czwartek, 3 marca 2011

Wędkarstwo morskie

<h2>Wędkarstwo morskie</h2><p><strong>Wędkarstwo morskie</strong> jest to rodzaj wędkarstwa, w którym łowi się ryby morskie na wędkę z pokładu łodzi, z plaży, lub z wybrzeża portowego. <strong>Wędkarstwo morskie</strong> jest to zazwyczaj wędkarstwo kutrowe.<span id="more-6817"></span></p>
<p>Wędkarstwo morskie jest popularne przez cały rok, rozwija się bardzo szybko i jest coraz bardziej dostępne dla wędkarzy w Polsce. Nad Bałtyk przyjeżdża bardzo dużo wędkarzy z całej Polski. Pojawiają się nowe ośrodki dla wędkarzy i pasjonatów wędkarstwa, z których można organizować wyprawy morskie. Interesującą atrakcją są wyprawy na połowy dorszy , a ponadto innych ryb morskich. Najczęściej taka wyprawa trwa 10 godzin, albo dłużej. Przeprowadzane są też rejsy jednodniowe i dwudniowe, na przykład we Władysławowie, w Kołobrzegu, w Gdańsku, w Gdyni, w Jastarni, w Łebie, w Sopocie, w Ustce, w Darłowie, w Darłówku. Nad Bałtykiem dostępne są rejsy prywatne, dla korporacji i zakładów pracy, rejsy integracyjne.</p>
<p>W okolicy duńskiej wyspy Bornholm można uprawiać wędkarstwo dorszowe. Jest to wspaniałe miejsce dla wędkarzy. Wyspa jest położona na środku Bałtyku, w pobliżu Kołobrzegu. Bornholm jest też rajem dla turystów, rybaków, rowerzystów i artystów. Bardzo atrakcyjne dla wędkarzy morskich są kraje skandynawskie. Interesującym celem podróży jest Norwegia, w której nie obowiązują limity dla połowów sportowych. W Norwegii jest rozbudowana baza turystyczna, która obsługuje turystów-wędkarzy. Osoby, które uczestniczą w takim rejsie morskim, mogą liczyć na pomoc załogi. Koniecznie należy przygotować się na zmienne warunki pogody, które są charakterystyczne dla Bałtyku. Można zabrać również odpowiednie lekarstwa, które zabezpieczą mało odporne osoby przed negatywnymi skutkami falowania morskiego. Na rejs warto zabrać: kurtkę przeciwdeszczową, spodnie przeciwdeszczowe, kalosze, czapkę, dodatkowe skarpety.</p>
<p>Wędkarstwo morskie wymaga wykorzystania mocnych przynęt, które wytrzymują zmienne i trudne uwarunkowania pogody. Wędzisko powinno być solidne i komfortowe.<a href="http://www.wedkarstwomorskie-shannon.pl"><strong>Wędkarstwo morskie</strong></a> może być niezwykłą przygodą oraz interesującą formą aktywnego wypoczynku.</p>
<p>Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://www.autosport.media.pl" title="Artykuły do przedruku">www.autosport.media.pl</a></p>

Wędkowanie nocą

Wędkarstwo nocne ma swój klimat, każdy kto miał okazję łowić po zmroku, wie o czym mówię. Cisza panująca na łowisku, przyjemny chłód, który może być wybawieniem po upalnym dniu oraz gwieździste niebo – czego więcej potrzeba do szczęścia? Oczywiście ryb.

Jednak warto zauważyć, że nocne połowy wiążą się z pewnymi niedogodnościami. Nocą nasze pole działania jest ograniczone, a takie wędkarstwo zalecane jest przede wszystkim dla wędkarzy, którzy wiele doświadczeń z dziennych połowów mają już za sobą. O jakich ograniczeniach mowa? Przede wszystkim mamy ograniczenie pole widzenia, co w przypadku wędkarstwa może mocno utrudniać uprawianie naszego hobby. Mam tutaj na myśli np. rozplątywanie żyłek, jest to trudne zadanie przy świetle dziennym, a co dopiero przy świetle pochodzącym z latareczki.
Dlatego do wędkowania nocnego najlepiej przygotować się jeszcze przed zapadnięciem wzroku. Musimy przygotować do tego nasze łowisko – w obrębie kilku metrów usuwamy gałęzie i kamienie, o które nietrudno potknąć się w nocy. Najlepiej ekwipunek rozmieścić tak, aby możliwie jak najwięcej rzeczy mieć w zasięgu ręki. Ograniczy to generowanie hałasu i światła, czynników które nocą powodują wypłoszenie ryb z obrębu naszego stanowiska.
Przed wybraniem się na nocne połowy odwiedzamy sklep wędkarski w celu zakupienia potrzebnych akcesoriów, które nie zawsze znajdują się w naszej skrzynce. Będą to przede wszystkim świetliki montowane do różnych sygnalizatorów brań (spławików lub “bombek”). Podstawowy element wyposażenia na nocne połowy, to oczywiście wspomniana wcześniej latarka.

Skrócony zestaw wedkarstwa spławikowego

<h1>Wędkarstwo - Skrócony zestaw wędkarstwa spławikowego</h1>
<p>
<strong>Zestaw skrócony &#8211; jedna ze spławikowych metod połowu budzi zainteresowanie wielu wędkarzy, ale dla większości przyswojenie sobie jej zasad jest nie lada wyzwaniem.
</strong>
</p>
<p>
Zestaw skrócony &#8211; jedna ze spławikowych metod połowu budzi zainteresowanie wielu wędkarzy, ale dla większości przyswojenie sobie jej zasad jest nie lada wyzwaniem. Warto jednak poznać tajniki tej bardzo precyzyjnej metody połowu. Na początek sprzęt i sposób montażu.<br />
<br />
Idealna wędka powinna mieć długość 11-13 metrów. Podstawowy element w tej metodzie to oczywiście zestaw składający się z ciężarka, haczyka i spławika. Całość powinna mieć następującą kolejność: wędka &#8211; <a mce_href="http://www.zlotarybka.com.pl/" href="http://www.zlotarybka.com.pl/">kołowrotek</a> - żyłka - spławik - ciężarki - przypon - haczyk - przynęta (larwy ochotki, biały robak, przynęty roślinne). Do zestawu trzeba również zastosować specjalną gumę, którą w momencie zacięcia ryby trzeba cofnąć. Na <a mce_href="http://www.zlotarybka.com.pl/" href="http://www.zlotarybka.com.pl/">internetowych sklepach wędkarskich</a> dostępne są specjalne korki, które mocuje sięw drugiej części wędki, licząc od szczytówki. Mamy więc korek z gumą, do niego na szczytówce wiąże się specjalną zapinkę, do której później dopina się zestaw. Takie rozwiązanie, w momencie zacięcia daje nam nie tylko precyzyjne łowienie, guma niweluje również ewentualne błędy.<br />
<br />
Jak montujemy całość? Do wyboru mamy dwa sposoby. Pierwszy z nich polega na dołączeniu zestawu do samej szczytówki poprzez łącznik - z jednej strony wkładamy do niego szczytówkę, a z drugiej strony dopinamy zestaw. Drugi ze sposobów wiąże się natomiast z użyciem korka, tzw. drabinki, który wkłada się w 3-4 skład <a mce_href="http://www.zlotarybka.com.pl/" href="http://www.zlotarybka.com.pl/">wędki</a> razem z gumą oraz tulejki teflonowej, którą wkleja się w szczytówkę i łącznik (z drugiej strony dowiązuje się gumę).<br />
<br />
Łowienie tą metodą polega na precyzyjnym rzucaniu zestawu w wodę, tak aby znalazł się on dokładnie w miejscu naszego nęcenia. Aby osiągnąć taki efekt niezbędne jest odpowiednie przygotowanie stanowiska. Wędkę należy umocować w specjalnych hakach - jeden z nich jest zagięty ku dołowi, a drugi do góry, dzięki czemu wędka sama wisi tuż nad wodą. Podczas jej ustawiania należy jednak pamiętać o znalezieniu odpowiedniego miejsca na drugiej stronie brzegu, dowolny punkt odniesienia, np. drzewo. Często zapominają o tym nawet doświadczeni, utytułowani wędkarze, natomiast dzięki temu mamy pewność, że zestaw leży dokładnie w tym samym miejscu, co na początku. Przydaje się to zwłaszcza podczas zanęcania - gdy weźmiemy wędkę będzie ona bowiem znajdowała się w tym samym miejscu, gdzie wrzucaliśmy zanętę.<br />
<br />
Dzięki takim rozwiązaniom metoda odległościowa sprawdza się niemal na wszystkich zbiornikach, nawet w rzekach. Niejednokrotnie zdarzało mi się łowić tą metodą nawet 2-3-kilogramowe okazy, czego i Wam życzę.
</p>
--
<b>Stopka</b>
<p>
Internetowy sklep wędkarski&nbsp; Złota Rybka&nbsp;<br />

</p>
Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artykuly.com.pl">artykuly.com.pl</a> - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Sposób na lina

<h1>Wędkarstwo - wyprawa na lina</h1>
<p>
<strong>O gatunku Lin (Tinca tinca). Rybacy i wędkarze rzadko mylą lina z inną rybą, gdyż wyróżnia się on oliwkowozieloną barwą, małymi, czerwonymi oczami, jak u pluszowego misia, i ciemnymi szarobrązowymi płetwami. Nawet ludzie, którzy nie praktykowali wędkarstwo znają go z nazwy i poznają po jego zielonej skórze, gdyż nie istnieje żadna inna ryba słodkowodna właśnie tak ubarwiona. Z linem wiąże się pewne zjawisko, od lat przekazywane sobie przez kolejne pokolenia wędkarzy. Wśród wielu wędkarzy panuje powszechne przekonanie, że wystarczy, aby ryba innego gatunku, która ma na skórze otwarte rany, otarła się o lina, a one się zagoją. Być może gruba warstwa śluzu pokrywająca ciało lina ma jakieś właściwości lecznicze, ale nie wydaje się, aby ktoś to udowodnił.</strong>
</p>
<p>
<p>O gatunku Lin (Tinca tinca). Rybacy i wędkarze rzadko mylą lina z inną rybą, gdyż wyr&oacute;żnia się on oliwkowozieloną barwą, małymi, czerwonymi oczami, jak u pluszowego misia, i ciemnymi szarobrązowymi płetwami. Nawet ludzie, kt&oacute;rzy nie praktykowali <a href="http://www.zlotarybka.com.pl/" target="_blank">wędkarstwa</a> znają go z nazwy i poznają po jego zielonej sk&oacute;rze, gdyż nie istnieje żadna inna ryba słodkowodna właśnie tak ubarwiona. Z linem wiąże się pewne zjawisko, od lat przekazywane sobie przez kolejne pokolenia wędkarzy. Wśr&oacute;d wielu wędkarzy panuje powszechne przekonanie, że wystarczy, aby ryba innego gatunku, kt&oacute;ra ma na sk&oacute;rze otwarte rany, otarła się o lina, a one się zagoją. Być może gruba warstwa śluzu pokrywająca ciało lina ma jakieś właściwości lecznicze, ale nie wydaje się, aby ktoś to udowodnił.<br />
<br />
Wszystkie cechy lina wskazują na jego siłę i odporność: owalny, krępy kształt ciała, niewiarygodnie duże zaokrąglone płetwy gruby trzon ciała.  <br />
<br />
<em>Odżywianie:</em><br />
<br />

środa, 2 marca 2011

Dorsz

<h2>Dorsz</h2>
<p>Autorem artykułu jest Olsen</p>
<br />
Dorsz, drapieżnik z rodziny dorszowatych - jedna z najpopularniejszych ryb Bałtyku i... naszych stołów. Poławiany przez rybaków i coraz chętniej przez wędkarzy.
<p><br />Dorsz (Gadus morrhua) - odmiana bałtycka (Gadus morrhua callarias)  zwany inaczej pomuchlą lub wątłuszem. Ryba z rodziny dorszowatych  (zaliczamy do niej m.in. słodkowodnego miętusa). Dorsz ma duże znaczenie  gospodarcze. Zamieszkuje wody Oceanów Atlantyckiego i Spokojnego oraz  mórz północnej Europy. <br />Dorsz  jest drapieżnikiem, jego głównym pożywieniem są ryby i bezkręgowce.  Bardzo powszechny jest kanibalizm wśród dorszy - celują w tym zwłaszcza  większe osobniki, które bardzo chętnie pożerają swoich kuzynów. W  skutecznym zdobywaniu pożywienia pomaga dorszowi budowa ciała -  wrzecionowata - która charakteryzuje dobrych i zwinnych pływaków. Duży,  silnie zbudowany i uzębiony pysk pozwala bez trudu chwytać potencjalną  zdobycz i praktycznie uniemożliwia jej ucieczkę. Dodatkowo dobrze  rozwinięty wąsik na podbródku ułatwia przeczesywanie dna w poszukiwaniu i  odnajdywaniu pokarmu. <br />Dorsz  rośnie przez całe życie i potrafi osiągnąć nawet 1,5 metra. Żyje do 20  lat. Szybkość wzrostu zależy od temperatury wody i przede wszystkim od  dostępności pokarmu. Jest rybą stadną i to też ułatwia mu polowanie na inne  ryby. Ubarwiony bardzo różnie, od marmurkowego, przez oliwkowe do  brązowo-białego. Linia boczna i brzuch są zwykle białe. <br />Dorsz  jest rybą bardzo płodną, jeden osobnik składa do 9 mln ziaren ikry.  Najlepsza temperatura wody podczas tarła to 5-7 stopni. Młode osobniki  przebywają głównie na płytszych wodach, później wolą otwarte morze.  Dorsz jest gatunkiem, który znosi różny stopień zasolenia wody. Są  jednak wody w Bałtyku (np. Zatoka Botnicka), w których ze względu na zbyt  niskie zasolenie dorsz praktycznie nie występuje. <br />Z  punktu widzenia wędkarskiego dorsz jest rybą bardzo popularną. Połowy  wędkarskie opierają się głównie na nim i na śledziu. Turystyczne  wędkarstwo morskie rozwija się w dużym tempie. W ostatnich latach  powstało wiele firm, które oferują połowy na wędkę z kutrów. Bardzo wielu  wędkarzy z całego kraju przyjeżdża nad morze właśnie w tym celu.  Najlepszymi przynętami są tzw. pilkery, które imitują nieduże ryby  (śledzie, szproty lub tobiasze). Dodatkowo używa się przywieszek,  najczęściej gumowych imitacji pijawek lub drobnych skorupiaków. Łowi się  przeważnie na głębokości od 15 do 100 metrów, rzadko głębiej. Dobowy  limit połowu dorsza to 7 szt., a jego wymiar ochronny wynosi 38cm.<br />Dorsz  jest również wyśmienitą rybą kulinarną. Jego białe mięso jest ogólnie  znanym przysmakiem. Doskonale nadaje się do smażenia i wędzenia.</p>
---
    <p><p><a href="http://rybazycia.blogspot.com" target="_blank">Ryba Życia</a></p></p>

Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>

Płoć

<h2>Płoć</h2>
<p>Autorem artykułu jest Olsen</p>
<br />
Płoć - najpopularniejsza i najczęściej łowiona ryba naszych wód. Niemalże każdy wędkarz zaczynał od płotek - dość łatwych do złowienia. Duże osobniki to już jednak inna bajka - to trofeum nielicznych specjalistów.
<p><br />Płoć (rutilus rutilus)  jest rybą rozpowszechnioną prawie w całej Europie (z wyjątkiem rejonów  leżących na południe od Alp) i jedną z najliczniej występujących w  wodach stojących i wolno płynących. Od podobnej do niej wzdręgi płoć  można łatwo odróżnić: ma ona płetwę grzbietową osadzoną przed przednim  krańcem płetw brzusznych, czerwoną tęczówkę oka, płetwy brzuszne,  odbytowa i ogonowa przyjmują natomiast barwy od żółtej do jasnoczerwonej. Otwór  gębowy tej ryby jest niewielki, ustawiony końcowo, zęby gardłowe położone są w jednym  rzędzie. W wodach zamkniętych, zawierających zbyt mało drapieżników płoć  potrafi się nadmiernie rozmnożyć - nie rośnie wtedy i stanowi poważną  konkurencję pokarmową dla innych, cenniejszych gatunków ryb. Dorasta  zwykle do 30-40 cm długości, osiągając ciężar 0,5-2kg. Dożywa wieku 15  lat.</p>
<p>Niektóre płocie żerują w morzu, a<a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Tar%C5%82o" target="_blank"> </a>trą się w wodach słodkich – jest to anadromiczna forma płoci występująca w<a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Morze_Ba%C5%82tyckie" target="_blank"> </a>Bałtyku.  W zależności od termiki wody, rozród płoci następuje z końcem kwietnia  lub początkiem maja. Samica składa ikrę na zatopionych roślinach lub  korzeniach drzew. W starszych zbiornikach zaporowych, gdzie brak jest  odpowiedniego substratu, potrafi składać jaja również na podłożu skalnym  lub żwirowatym, przy brzegach. Samica, zależnie od wielkości  osobniczej, może złożyć do kilkudziesięciu tysięcy różowych jaj o  średnicy około 1 mm. W okresie tarła płoć zbiera się w duże stada i  dlatego właśnie jej tarliska pokryte są całymi kobiercami ikry. Narybek  płoci żywi się planktonem, ryby starsze larwami owadów, małymi  mięczakami i owadami zbieranymi z powierzchni wody. Płoć żyje w stadach i  żeruje gromadnie.</p>
<p>Dla sportu wędkarskiego płoć ma duże znaczenie - jest  rybą wysoko cenioną we wszystkich konkursach i zawodach. Płoć daje się  łowić prawie przez cały rok, nawet pod lodem. W chłodnych porach roku  lepsze wyniki daje stosowanie przynęt pochodzenia zwierzęcego (larwy  ochotek, robaczki, muchy), latem lepsze są przynęty roślinne (różnego rodzaju  ciasta, kukurydza, konopie). Dobrze jest często zmieniać zarówno  przynęty, jak i zanęty.</p>
<p>Krótko mówiąc płoć jest rybą, która "zmusiła"  wędkarzy do eksperymentowania jak żaden inny gatunek. W wodach Europy Środkowej płoć, bardzo pospolita, nie jest uznawana za cenny gatunek.  Natomiast na zachodzie i północnym zachodzie naszego kontynentu uważana  jest za jedną z najbardziej cenionych ryb połowów sportowych, również  pod lodem. <br /><br /></p>
---
    <p><p><a href="http://rybazycia.blogspot.com" target="_blank">Ryba Życia</a></p></p>

Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>

Szczupak-Kaczodzioby drapieżnik

<h2>Szczupak - Kaczodzioby Drapieżnik</h2>
<p>Autorem artykułu jest Olsen</p>
<br />
Najpopularniejszy drapieżnik naszych wód. Postrach podwodnych głębin. Legenda wędkarskich opowieści. Ulubiony cel wędkarskich wypraw. Szczupak. <br />
<p>Szczupak  jest najbardziej znaną drapieżną rybą śródlądową. Głowa z szeroko  rozwieralnym pyskiem, uzbrojonym w silne, uzębione szczęki, przypomina  łeb krokodyla. Zęby, wymieniające się od czasu do czasu, skierowane są  do wewnątrz, co zapobiega wymknięciu się ofiary z pyska drapieżnika.  Szybkie skoki do ofiary ułatwia atakującemu szczupakowi tylne osadzenie  płetwy grzbietowej. Zielone ubarwienie ciała, z żółtymi plamami, pozwala  maskować się wśród roślinności podwodnej, gdzie szczupak znajduje  zarówno kryjówkę, jak i dostateczną ilość pożywienia. Młode drapieżniki  są szczuplejsze i jaskrawiej ubarwione. Z wiekiem ciało ich staje się  bardziej krępe, zwłaszcza u samic. Szczupaka spotyka się nie tylko w  wodach słodkich, ale także w zatokowych wodach przybrzeżnych Europy (z  wyjątkiem rejonów południowych), w rzekach wpadających do Morza  Aralskiego i w wodach śródlądowych Ameryki Północnej. Bytuje przeważnie  samotnie i prowadzi osiadły tryb życia. Zamieszkuje przede wszystkim  wody wolno płynące lub stojące. Bardzo rzadko podejmuje dalsze wędrówki  ze swego stałego stanowiska. Przeciętnie osiąga długość 1 m i ciężar  10-15 kg, ale nieraz, na przykład na Syberii, jego ciężar dochodzi do 65  kg. Wzrost szczupaka jest bardzo szybki; większe sztuki osiągają w  ciągu roku duże przyrosty wagowe, przy czym szybciej rosną i dłużej żyją  samice. Okres rozrodu przypada na przedwiośnie i wczesną wiosnę, od  lutego do kwietnia, w zależności od temperatury wody. Samica składa od  kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy ziarn ikry (zależnie od wielkości  osobniczej) na zalanej roślinności, zawsze tuż przy brzegu. Do  intensywnych połowów wędkarskich nie wystarcza samozarybienie  szczupakiem z tarła naturalnego; dlatego więc wody takie zarybia się  dodatkowo wylęgiem lub kilkutygodniowym narybkiem szczupaka (długości  5-8 cm) z ośrodków zarybieniowych. Jeśli rzekę, w której występuje  szczupak, przegrodzi się zaporą, pogłowie szczupaka w nowo powstałym  zbiorniku gwałtownie wzrasta. Dzieje się tak dzięki wspaniałym warunkom  dla naturalnego tarła i wzrostu narybku, jakimi odznaczają się świeżo  zalane łąki i pola. Po kilku latach, gdy zalana roślinność zgnije bądź  zostanie zamulona przez wahania wody w zbiorniku, pogłowie szczupaka  zdecydowanie zmaleje. Szczupak jako ryba bardzo szybko rosnąca jest  chętnie wprowadzany do wód, w których przedtem nie występował.  Aklimatyzowano go na przykład w Hiszpanii, gdzie uzyskuje doskonałe  przyrosty. Szczupak zaczyna pobierać pokarm w bardzo szybkim czasie po  wykluciu się z jaja. Najpierw żywi się planktonem, później wylęgiem i  narybkiem różnych ryb, nie gardząc własnym gatunkiem. Tam, gdzie wespół  ze szczupakiem występują płoć i okoń, te ostatnie dwa gatunki mają  największy udział w pokarmie tego drapieżnika (50-70 %). Zbadano, że na 1  kg przyrostu wagi ciała szczupak zjada 4- 6 kg małych, w większości  mało cennych gatunków ryb. Żerować nie przestaje również w zimie, wtedy  jednak w pokarmie przeważają ryby cenniejszych gatunków. W rzekach i  jeziorach zamieszkałych przez ryby łososiowate szczupak nie jest  pożądanym gatunkiem, może bowiem wyniszczyć duże ilości pstrąga czy  palii. Często drapieżnik ten porywa się na zdobycz niewiele od niego  mniejszą; znajdowano nieraz dwa szczupaki tej samej wielkości, z których  jeden usiłował pożreć drugiego. Omawiany gatunek daje wędkarzom wiele  możliwości atrakcyjnych połowów. Najlepszą porą wędkowania są ranne  godziny w chłodne, jesienne dni. O tej porze roku zaczynają się  wytwarzać u szczupaków nowe produkty płciowe, pobudzając ryby, zwłaszcza  samice, do intensywnego żerowania. W Kanadzie, USA, Finlandii i kilku  innych krajach praktykowane są zimowe połowy szczupaków spod  zamarzniętej powierzchni dużych rzek i jezior, zwłaszcza w słoneczne,  mroźne dni. Za najbardziej sportową metodę połowu uznawane jest  spinningowanie. Jest to bowiem wędkowanie czynne: nie czeka się na  szczupaka w miejscu, lecz szuka go na różnych stanowiskach. Używa się tu  dobrej jakości solidnego wędziska, kołowrotka o nieruchomej szpuli z  dostatecznym zapasem żyłki, zakończonej zwykle  metalowym przyponem. Najpopularniejsze przynęty spinningowe na szczupaki  to błystki obrotowe, woblery a także wszelkiego rodzaju przynęty  gumowe.</p>
---
    <p><p><a href="http://rybazycia.blogspot.com" target="_blank">Ryba Życia</a></p></p>

Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>

Uwalniacz przynet spiningowych

<h2>Uwalniacz przynęt spinningowych</h2>
<p>Autorem artykułu jest Olsen</p>
<br />
Uwalniacz przynęt spinningowych. Nie  wyobrażam sobie nie mieć go ze sobą podczas wypadów spinningowych. Uratował tyle moich ulubionych przynę, że będę mu wdzięczny do końca swoich wędkarskich dni.<br />
<p>Świetna  miejscówka, woda wlecze się nie dając poznać, co ukrywa na dnie.  Puszczam wobler pod pas trzcin, czuję, że schodzi głębiej, czuję jego  tyrkanie na szczytówce. Nagle jest, zacinam, wędką gnie się w parabolę  i….kolejny zaczep. Wabik z serii Executor, w kolorze płoci, został na  dnie, kilkanaście złotych polskich również. Tego dnia zerwałem jeszcze  kilka Meppsów, straty oceniam na kilkadziesiąt złotych – a przecież  mogło do tego nie dojść, gdybym odpowiednio wcześniej wyposażył się w  uwalniacz. Następnego dnia bez cienia zastanowienia zamawiam gadżet ze  strony importera.<br />Chciałbym  Wam po krótce przedstawić jak to ustrojstwo się prezentuje, w jaki  sposób z niego korzystać oraz czego się ustrzegać by wykorzystać jego  efektywność w 100%. Zaczynamy od początku. Na rynku na dzień dzisiejszy  tylko dwa uwalniacze cieszą się sporym powodzeniem – polski Grom oraz  kanadyjski Snagaway . Różnią się innym patentem na uwalnianie przynęty.  Grom łapie tylko za krętlik, Snagaway również za wabiki. Mnie do gustu  przypadł ten drugi, i to ten chciałem Wam zaprezentować. Zestaw składa  się z linki o długości 20 metrów, plastikowej obudowy i szpuli oraz  metalowego uwalniacza.<br />Linkę  nawijamy na plastikową szpulę, zabezpieczając odpowiednim węzłem.  Szczególnie łowiący z łodzi na głębokich zbiornikach powinni zadbać o to  by żyłka była przywiązana do szpuli. Łowiący na rzekach mogą sobie ten  zabieg darować.Węzeł łączący element metalowy z linką musi być  odpowiednio wytrzymały. Proponuję zastosować popularny węzeł spinningowy  3 końce. Trzyma mocno i pewnie. Element metalowy składa się z dwóch  części – gniazda oraz zapadki, pełniącej rolę chwytaka.<br />Podczas  montowania linki na zapadce zwróćcie uwagę by nie przechodziła ona pod  gniazdem tylko opierała się na jego krawędziach, w innym przypadku  uwalniacz nie będzie mógł zacisnąć się na przynęcie (przy pierwszym  montażu strzeliłem taką gafę, jakież było moje zdziwienie dlaczego  uwalniacz nie łapie wabika). Nacięcie w kształcie litery U służy do  przewlekania żyłki, po to, by znalazła się ona w środku gniazda, dzięki  temu możemy zsunąć uwalniacz do miejsca zaczepu. Kąt padania kija to  tafli wody około 70-ciu stopni. Czym mniejszy ten kąt tym trudniej  będzie uwalniaczowi zsunąć się w dół. Nie bez znaczenia jest również  odległość, uwalniacz traci na swojej efektywności w miarę zwiększania  się dystansu między wędkarzem a zaczepionym wabikiem. Do 5 metrów  odległości, przynęty można uwolnić bez większych problemów, powyżej tej  odległości pojawiają się problemy z zsunięciem się uwalniacza po żyłce,  zwiększa  się kąt między żyłką a wędką, występują większe siły tarcia na  żyłce oraz opór wody. Wędkując z łodzi na zbiornikach problem jest  jakby ominięty, zawsze możemy podpłynąć pod miejsce zaczepu i spuścić  uwalniacz w dół. Na rzekach lub zbiornikach gdzie wędkujemy z brzegu  efektywność uwalniacza jest już ograniczona, mimo to nie przekreśla to  jego zastosowania w moim wędkowaniu. Zawsze mam go w plecaku i prawie  zawsze, choć raz ląduje w wodzie. Jako ciekawostkę dodam, że udało mi  się kiedyś odczepić przynętę z …drzewa. Podrzucając woblera pod linię  brzegową niefortunnie trafiłem w gałęzie, pozostało rwać lub spróbować  zastosować uwalniacz. Trochę podskoków i ciętego języka pod nosem  przyniosło skutek, wobler wrócił bez większych uszkodzeń do pudełka.  Błędnym jest myślenie, że uwalniacze niszczą przynęty – mnie nie  zdarzyło się by w sposób drastyczny naruszyć korpus czy lakier woblera. W  przypadku przynęt gumowych uwalniacz może je uszkodzić wtedy, kiedy  złapie za wabika, przy złapaniu krętlika - gumę wyciągniemy bez  naruszonego korpusu. Z obrotówkami jest podobnie, może dojść do  wykrzywienia drutu, na którym jest montowana paletka jednakże w  przypadku złapania za krętlik obrotówka jest nienaruszona. Po stokroć  wolę odzyskać naruszoną gumę lub wirówkę czy nawet zniszczoną  doszczętnie jakąkolwiek przynętę niż zostawiać „złom” w wodzie. Dla  przykładu, dany odcinek rzeki odwiedza miesięcznie 100-tu spinningistów,  niech każdy z nich zerwie w tym czasie tylko jedną przynętę – zobaczcie  ile dziadostwa zostawiamy. O kasie nie wspominając.<br />Kiedyś  stosowałem przypony o mniejszej wytrzymałości niż wytrzymałość linki  głównej (jak rwać to przypon lub węzeł).  Miałem kilka takich  przypadków, że pękał przypon podczas szarpania się z uwalniaczem  (uwalniacz łapał wtedy tylko za krętlik). Proponuję stosowanie przyponów  o wytrzymałości 7 lub 10 kg , wówczas jest pewność że wabik złapany za  krętlik będzie pewnie wyciągnięty na powierzchnię.<br />To  tyle, co chciałbym Wam zaprezentować. W internecie znajdziecie  sprzedawcę na Polskę tego wynalazku, produkt oryginalnie zapakowany  importowany z USA. Cena nie odstrasza, w moim przypadku zwrócił się  podczas jednego wypadu. Nie wyobrażam sobie nie mieć go ze sobą podczas  wypadów spinningowych. Człowiek się przyzwyczaja tak samo jak do  okularów polaryzacyjnych – to po prostu trzeba mieć w swoim arsenale.</p>
---
    <p><p><a href="http://rybazycia.blogspot.com" target="_blank">Ryba Życia</a></p></p>

Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>

wtorek, 1 marca 2011

dodatkowe wyposarzenie dla pontonu

<h2>Dodatkowe wyposażenie do pontonu</h2>
<p>Autorem artykułu jest Maciej  Andrzejewski</p>
<br />
 Ponton sprzedawany jest z podstawowym wyposażeniem: wiosła, pompka, zestaw naprawczy. Jednak, żeby cieszyć się w pełni z pływania i wędkowania należy ponton wyposażyć w dodatkowe przedmioty. Myślę o pokrowcu, kotwicy wraz z windą, wygodnym siedzisku, torbie i wózku do transportu.
<p>  Wózek</p>
<p style="margin-bottom: 0cm;">Bardzo pomaga przy wodowaniu i przemieszczaniu się z pontonem. Mój wózek kupiłem na aukcji internetowej. Moim zdaniem jest bardzo dobrze wykonany, lekki i funkcjonalny. Montaż i demontaż zajmuje dwie, trzy minuty. Po zdjęciu kół zajmuje mało miejsca w samochodzie. Wózek jest tak skonstruowany, że można z nim pływać. Jest to bardzo pomocne przy pokonywaniu grobli lub przepustów wodnych.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"><strong><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjybaonjpN2eayOEzFhh5wqJ5Pv1OCKHN3JCFDwcF0_PjJ1SgB5T7ja8vRrLmir-rO3go4zRgpmeG4ottGMt8ZB2cdjegjZMQIq1bMjpXSSFccJPidBU9hNQm0_ycC6KJGZUp8Rjj_0jgoy/s1600/P2070034.JPG" target="_blank"><img h5="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjybaonjpN2eayOEzFhh5wqJ5Pv1OCKHN3JCFDwcF0_PjJ1SgB5T7ja8vRrLmir-rO3go4zRgpmeG4ottGMt8ZB2cdjegjZMQIq1bMjpXSSFccJPidBU9hNQm0_ycC6KJGZUp8Rjj_0jgoy/s320/P2070034.JPG" alt="P2070034" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" width="320" border="0" height="240" /></a></strong></p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAxcEjwfH1BfvrTQM1hvV_WGvOTtciyBMFehd7rjamxn7Ft1lfRtzvX1cHvUi_aiCrv9uwzZi-07LCovoO8JQ9TQwIOg2136T79P-1zNIxeW-VLEx1GKD7Oucsu9hWYrsC87iDY72yIBLn/s1600/P2070035.JPG" target="_blank"><img h5="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAxcEjwfH1BfvrTQM1hvV_WGvOTtciyBMFehd7rjamxn7Ft1lfRtzvX1cHvUi_aiCrv9uwzZi-07LCovoO8JQ9TQwIOg2136T79P-1zNIxeW-VLEx1GKD7Oucsu9hWYrsC87iDY72yIBLn/s320/P2070035.JPG" alt="P2070035" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" width="320" border="0" height="240" /></a></p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoE3Th5OclvH3IzuWYjD1GANlnQrrVzv66aoDF57jhmzwufigTAuWm7GfZIhOsMeamh4c72rds354COZDirw1WUrQi3PLg_1sZjrPKRyNrg6LP50GGUrrofb6KJEIVnfMR988ETPxlOKE2/s1600/P2070036.JPG" target="_blank"><img h5="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoE3Th5OclvH3IzuWYjD1GANlnQrrVzv66aoDF57jhmzwufigTAuWm7GfZIhOsMeamh4c72rds354COZDirw1WUrQi3PLg_1sZjrPKRyNrg6LP50GGUrrofb6KJEIVnfMR988ETPxlOKE2/s320/P2070036.JPG" alt="P2070036" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" width="320" border="0" height="240" /></a></p>
<p style="text-align: center; margin-bottom: 0cm;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaPW64-_3vucKBeAibo4jh2-x7_WhmIE0NSJHBFFrfYLY5HfDAt8CCmuqytTZEOKxWyPP6iVkyKYd1VUTF-QBOl4ixbZI4OXVLgGvEH4zFtC7-qYnEeLyAiANgNfDmA6s16BwlI-pV5sCY/s1600/P5100037+%255B800x600%255D+%255B800x600%255D.JPG" target="_blank"><img h5="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaPW64-_3vucKBeAibo4jh2-x7_WhmIE0NSJHBFFrfYLY5HfDAt8CCmuqytTZEOKxWyPP6iVkyKYd1VUTF-QBOl4ixbZI4OXVLgGvEH4zFtC7-qYnEeLyAiANgNfDmA6s16BwlI-pV5sCY/s320/P5100037+%255B800x600%255D+%255B800x600%255D.JPG" alt="P5100037+%255B800x600%255D+%255B800x600%255D" width="320" border="0" height="268" /></a></p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"> Siedzisko</p>
<p style="margin-bottom: 0cm;">Z doświadczenia wiem, że siedzenie wiele godzin na drewnianej ławeczce pontonu nie należy do przyjemności. Warto więc zrobić wygodne siedzisko. Moje wykonałem w całości z zepsutego krzesła komputerowego. Ma tapicerowane siedzisko i jest obrotowe, co bardzo pomaga przy łowieniu ryb. Żeby zamontować siedzisko w ławeczce musiałem wywiercić dość duży otwór. Otwór osłabił strukturę sklejki. Wykonałem więc wzmocnienie ławki z metalowego profilu. Oczywiście siedzisko można zdementować. Wystarczy odkręcić dwie śruby.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHL1O6uEJCcXEjnNDjZmOdOpa2zCMfbwS2t7e_AOepubPFXSibwXBxNVg9GDW5bnZaeXDFTsAlTUTeVN0QcYVr3TIwVoOJe8ca8qaGePYiKWl2vFyWUwpQkKewmFi4kWuluvA6uM81L7mB/s1600/P2070030.JPG" target="_blank"><img h5="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHL1O6uEJCcXEjnNDjZmOdOpa2zCMfbwS2t7e_AOepubPFXSibwXBxNVg9GDW5bnZaeXDFTsAlTUTeVN0QcYVr3TIwVoOJe8ca8qaGePYiKWl2vFyWUwpQkKewmFi4kWuluvA6uM81L7mB/s320/P2070030.JPG" alt="P2070030" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" width="320" border="0" height="240" /></a></p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNzpKCwpHswUV3Q62TIkvILeFtyVgwuqbAmLAS82GtcAASFgyN74AWwPG5Aq8IElB6LcBimTu1tT5Y5FI61sC-zRdwr0KH83YWhRSIqefDCAWQkhyphenhyphent6V9udExCG1FBRufEMQ7KHgGBdSp0/s1600/P2070031.JPG" target="_blank"><img h5="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNzpKCwpHswUV3Q62TIkvILeFtyVgwuqbAmLAS82GtcAASFgyN74AWwPG5Aq8IElB6LcBimTu1tT5Y5FI61sC-zRdwr0KH83YWhRSIqefDCAWQkhyphenhyphent6V9udExCG1FBRufEMQ7KHgGBdSp0/s320/P2070031.JPG" alt="P2070031" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" width="320" border="0" height="240" /></a></p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhonGQc6sOhHnMH64qGFOfcn32KXJBXgU46qtTrxDqslpi4sp6gbsRcJYSCs2KspaRbf5PF7ZDbS9WBcIwi6-WqBUOheaLZCUrtZP3y1UQAPbgPWGG8FAY4_aOA58dBhUoZO0YtW_yTEiQF/s1600/P2070032.JPG" target="_blank"><img h5="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhonGQc6sOhHnMH64qGFOfcn32KXJBXgU46qtTrxDqslpi4sp6gbsRcJYSCs2KspaRbf5PF7ZDbS9WBcIwi6-WqBUOheaLZCUrtZP3y1UQAPbgPWGG8FAY4_aOA58dBhUoZO0YtW_yTEiQF/s320/P2070032.JPG" alt="P2070032" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" width="320" border="0" height="240" /></a></p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXPsAx4IfZSrLj4kt6MIfaQ1vxpOAv1MaxoiqdsSev2-PQXnEITDK62KzTdsNQH2Bj_pgP79yJfLxgrY-mAl9Jadr7ZJ5n72I6Y5LcpFxyq8m-JBNmzjGKJSPTieC8ctWSwiAA3vtaBE_n/s1600/P2070033.JPG" target="_blank"><img h5="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXPsAx4IfZSrLj4kt6MIfaQ1vxpOAv1MaxoiqdsSev2-PQXnEITDK62KzTdsNQH2Bj_pgP79yJfLxgrY-mAl9Jadr7ZJ5n72I6Y5LcpFxyq8m-JBNmzjGKJSPTieC8ctWSwiAA3vtaBE_n/s320/P2070033.JPG" alt="P2070033" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" width="320" border="0" height="240" /></a> </p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"> </p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"> Torba</p>
<p style="margin-bottom: 0cm;">Do torby możemy włożyć wszystko, co może nam się przydać w czasie wędkowania, a nie jest potrzebne w danej chwili na pokładzie. Akcesoria wędkarskie, wodę, kanapki, ubranie przeciwdeszczowe itp. Poniżej zamieszczam wykrój torby. Oczywiście wymiary poszczególnych elementów są uzależnione od typu i wielkości pontonu.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm;" align="justify"> </p>
<p align="center"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-eSYsh6f1EVNAi3jv3XxftIefL2LdgxoCcIUTHn9nV2SfcBUZBt1PnVkQ_0poVlm2f7xcNfLA27jd_3rEKnx1_F41_KE9KEALb7NFg5N_67Yxkl9ndR9N_gINXPhQLZ0btmP1zet2-dV8/s1600/IMG.jpg" target="_blank"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-eSYsh6f1EVNAi3jv3XxftIefL2LdgxoCcIUTHn9nV2SfcBUZBt1PnVkQ_0poVlm2f7xcNfLA27jd_3rEKnx1_F41_KE9KEALb7NFg5N_67Yxkl9ndR9N_gINXPhQLZ0btmP1zet2-dV8/s320/IMG.jpg" alt="IMG" name="grafika1" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" width="209" align="bottom" border="0" height="320" /></a></p>
<p style="text-align: left; margin-bottom: 0cm;">Kotwica i winda</p>
<p style="text-align: left; margin-bottom: 0cm;">Kotwica służy do utrzymania pontonu w wybranym przez nas miejscu na łowisku i zabezpieczenia pontonu w przystani. Na rynku jest wiele rodzajów kotwic. Ja jednak wykonałem ją sam. Na złomowisku znalazłem stary odważnik do wagi. Po dokładnym oczyszczeniu i pomalowaniu służy mi jako kotwica. Winda też jest mojego pomysłu.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipSVu0Lly5rJ6NxIQEF-rALlhZI6Yj86gc7NHfPZny_j7sDo3a1xYXHrq203ko8GlSqVrZrisPwtDUuyaewy5xE3QKac3tkcwAPEOaxf34LlQR0cilVdKqZB-CxU66_vm0pbfJLeqehAB-/s1600/P5100071.JPG" target="_blank"><img h5="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipSVu0Lly5rJ6NxIQEF-rALlhZI6Yj86gc7NHfPZny_j7sDo3a1xYXHrq203ko8GlSqVrZrisPwtDUuyaewy5xE3QKac3tkcwAPEOaxf34LlQR0cilVdKqZB-CxU66_vm0pbfJLeqehAB-/s320/P5100071.JPG" alt="P5100071" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" width="320" border="0" height="240" /></a></p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3rnNLfAIQjDk23W4TMOwoSQgOc5EHEHCg8omdiXSprmPBZNWSWoP_X4I3P1OQo4XWeZE0xW93aaVrkSEqDH1aNvyyGvs2yxGm03ORxhDKKKGQJMNpFGttImsm1Zw2PqG4GkDlxmyoY6_r/s1600/P5100052.JPG" target="_blank"><img h5="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3rnNLfAIQjDk23W4TMOwoSQgOc5EHEHCg8omdiXSprmPBZNWSWoP_X4I3P1OQo4XWeZE0xW93aaVrkSEqDH1aNvyyGvs2yxGm03ORxhDKKKGQJMNpFGttImsm1Zw2PqG4GkDlxmyoY6_r/s320/P5100052.JPG" alt="P5100052" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" width="320" border="0" height="240" /></a></p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiO0MpoeuCrHf0BoS77pKUjNADOwxJu7WAoFAJgibXgyIPnDpBRC7rg3-PzqUKCi6WlkjCWN2QcO-1aq5pqHYH8oYiBxcfUMl76d_dDlMZGUAlXQvuxxg8jsya_5WDqCZwIEutL7A8b8FGO/s1600/P5100059.JPG" target="_blank"><img h5="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiO0MpoeuCrHf0BoS77pKUjNADOwxJu7WAoFAJgibXgyIPnDpBRC7rg3-PzqUKCi6WlkjCWN2QcO-1aq5pqHYH8oYiBxcfUMl76d_dDlMZGUAlXQvuxxg8jsya_5WDqCZwIEutL7A8b8FGO/s320/P5100059.JPG" alt="P5100059" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" width="320" border="0" height="239" /></a></p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs6uBlC0T0GTPE5yOp_8X9GgAQXQ-CQSqUWxPZa9xplOiVM1lOxxBJ3jr_BnNiN91zmjfTnl5i5nox4ZcevKRNJGIptzew2LvVXiPRtUkjdKvZuOjt4YFDCpzvZNf1Dn_DfCigY9cTRiyA/s1600/P5100061.JPG" target="_blank"><img h5="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs6uBlC0T0GTPE5yOp_8X9GgAQXQ-CQSqUWxPZa9xplOiVM1lOxxBJ3jr_BnNiN91zmjfTnl5i5nox4ZcevKRNJGIptzew2LvVXiPRtUkjdKvZuOjt4YFDCpzvZNf1Dn_DfCigY9cTRiyA/s320/P5100061.JPG" alt="P5100061" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" width="320" border="0" height="240" /></a></p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgn9awfLjzYouFMQU0WUYPo-5FvKJ5PkFKZbjEUn8gD4oda_99ZMcQx9TcTEeHRq9MtwqF4jIm7Ow4eMRXPiQLeYxDu66txS7hREQIv0VPnkHLX2uyqNHQB2U1iOobV50YBM_8U_LYRN10V/s1600/P5100065.JPG" target="_blank"><img h5="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgn9awfLjzYouFMQU0WUYPo-5FvKJ5PkFKZbjEUn8gD4oda_99ZMcQx9TcTEeHRq9MtwqF4jIm7Ow4eMRXPiQLeYxDu66txS7hREQIv0VPnkHLX2uyqNHQB2U1iOobV50YBM_8U_LYRN10V/s320/P5100065.JPG" alt="P5100065" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" width="240" border="0" height="320" /></a> </p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"><strong> </strong>Pokrowiec</p>
<p style="margin-bottom: 0cm;">Pokrowiec chroni ponton przed deszczem i słońcem. Napompowany pozostawiony na słońcu na długi czas może ulec zniszczeniu. Pod wpływem promieni słonecznych powietrze w komorach pontonu zwiększa swoją objętość. Może to doprowadzić do uszkodzenia zaworów lub poszycia pontonu. A więc trzeba upuścić trochę powietrza. Jeśli po upalnym dniu wieczorem wypływamy pontonem na akwen musimy pamiętać o dopompowaniu powietrza. Kiedyś zapomniałem o tej czynności i na środku jeziora kiedy temperatura powietrza i wody spadła, ponton zaczął mi się składać na pół. Zapewniam, że jest to niemiłe uczucie. Pokrowiec chroni też przedmioty pozostawione w pontonie przed amatorami cudzych rzeczy. Pomaga przy rozkładaniu i pompowaniu pontonu. Rozłożony na ziemi chroni ponton przed uszkodzeniem. Pokrowiec można uszyć samemu, ale moim zdaniem lepiej zamówić go w zakładzie szyjącym plandeki samochodowe.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAiXam1ACgCSqX907_kgerbT7FlUmdXjLe9Me9RxP-l05IOrpxoW9sm_yqbFi8-go62Yvbru_pdiM0oivds1yoNRqCPGRiVCRY5dKVeZnZEdc0FGX4GgI5qFyUZDTIwYzhKaVPw1u42Ylf/s1600/PIC_0057.JPG" target="_blank"><img h5="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAiXam1ACgCSqX907_kgerbT7FlUmdXjLe9Me9RxP-l05IOrpxoW9sm_yqbFi8-go62Yvbru_pdiM0oivds1yoNRqCPGRiVCRY5dKVeZnZEdc0FGX4GgI5qFyUZDTIwYzhKaVPw1u42Ylf/s320/PIC_0057.JPG" alt="PIC_0057" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" width="320" border="0" height="240" /></a></p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"> </p>
---
    <p><p><a href="http://ponton-ponton.blogspot.com/" target="_blank">http://ponton-ponton.blogspot.com/</a></p></p>

Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>

Podbierak

<h1>Wędkarstwo - Podbierak</h1>
<p>
<strong>Sposób oraz technika holu i lądowania ryb w podbieraku. Po długo letnich doświadczeniach pragnę podzielić się z wami jak skutecznie lądować zdobycz w odbieraku. Nie ma nic gorszego dla wędkarza jak utrata ryby w końcowej fazie co może doprowadzić nerwowych do połamania kija.</strong>
</p>
<p>
<p>Spos&oacute;b oraz technika holu i lądowania ryb w podbieraku .<br />
<br />
Po długo letnich doświadczeniach pragnę podzielić się z wami jak skutecznie lądować zdobycz w odbieraku.Nie ma nic gorszego dla wędkarza jak utrata ryby w końcowej fazie co może doprowadzić nerwowych do połamania kija.<br />
<br />
A więc: Ta faza wędkastwa wymaga szczeg&oacute;lnej uwagi i opanowania umiejętności wędkarskich, ponieważ decyduje o doprowadzeniu sukcesu do końca, gł&oacute;wnie w przypadkach zacięcia większych okaz&oacute;w ryb. Zachowując spok&oacute;j kontrolujemy nieustannie napięcie żyłki, nie dopuszczając do zbędnego luzowania i zwis&oacute;w co z reguły powoduje wypięcie się ryby.<br />
Ryby małe i średniej wielkości, po pierwszej fazie holu wodzie lądujemy zdecydowanym ruchem na brzeg, po wyjęciu z wody, transportując w powietrzu, jeżeli wytrzymałość sprzętu wędkarskiego na to pozwala (ponowne zetknięcie się ryby z powierzchnią wody może spowodować jej wypięcie się oraz hałas płoszący w pobliżu ryby.<br />
<br />
Ryby większe i średniej wielkości przy stosowaniu sprzętu lekkiego ( delikatnego) wymagają umiejętnego manewrowania <a href="http://www.zlotarybka.com.pl" target="_blank">wędziskiem</a> i hamulcem kołowrotka nie dopuszczając ryby do roślinności podwodnej. Wykorzystując sprężystość i elastyczność wędziska (nie wolno dopuszczać do położenia wędziska w pozycji tworzącej z żyłką linię prostą) pierwszą fazę holu prowadzimy w większej wodzie, dopiero po osłabnięciu ryby podprowadzamy ją w g&oacute;rne partie wody, pod powierzchnię, bliżej stanowiska wędkarskiego (ale nie za blisko).<br />
<br />
Przytrzymując tak wyczerpaną rybę (żyłka napięta) zanurzamy podbierak głębiej w wodzie i po osiągnięciu jak najdalszego położenia unosimy go pod powierzchnię wody, dopiero wtedy naprowadzamy rybę wędziskiem nad otw&oacute;r matni podbieraka, po czym płynnym ruchem wyjmujemy podbierak z rybą z wody na brzeg lub do łodzi.<br />
<br />
W wodach bieżących podbierak zanurzamy poprzecznie do nurtu w taki spos&oacute;b aby siatkę podbieraka prąd wody m&oacute;gł łatwo rozprostować i po odpowiednim manewrze wędziskiem , prąd wody wprowadza rybę ogonem do matni podbieraka. W zależności od metody wędkowania podbierak powinien posiadać odpowiedniej długości uchwyt (trzonek), mocny ale lekki, co umożliwia dalszy zasięg i eliminuje konieczność doprowadzenia ryby w bezpośrednie sąsiedztwo stanowiska wędkarza, kt&oacute;ra widząc niebezpieczeństwo ponawia atak resztkami sił.<br />
<br />
Poprawna technika lądowania większych ryb po wprowadzeniu ich do siatki podbieraka polega na zamknięciu matni przez wykonanie ruchu podbierakiem do siebie i ciągnięciu po powierzchni wody do brzegu lub łodzi, a następnie wyjęciu z wody płynnym ruchem. W przypadku zacięcia wyjątkowego dużego okazu, co z reguły zdarza się bardzo rzadko i w sytuacji najmniej oczekiwanej, bez przygotowania psychicznego, należy zachować spok&oacute;j, unikać chaotycznych manewr&oacute;w i nie zwijać siłą żyłki tuż po zacięciu ryby, lecz włączyć zapadkę uruchamiając hamulec kołowrotka. Ryba odpływając na hamulcu (prawidłowo wyregulowanym ) stopniowo traci siły. Gdy ryba stawia wyjątkowo duży op&oacute;r, nie należy r&oacute;wnież nawijać żyłki siłą na kołowrotek z uwagi na jej skręcenie się, powodujące znaczne osłabienie (zmniejszenie wytrzymałości). W takich momentach bardzo duże naprężenie żyłki powoduje raptowne otwieranie się kabłąka kołowrotka czym nie należy się denerwować.<br />
<br />
Prawidłowe manewrowanie wędziskiem i hamulcem kołowrotka nie może pozwolić rybie zbliżyć się do podwodnej roślinności i zarośli oraz na odpoczynek przy dnie. W czasie tak zwanego murowania niepokoimy zdobycz przez stosowanie pompowania , tj. Podnoszenia szczyt&oacute;wki wędziska i raptownego jej opuszczania, zwijając błyskawicznie w tym momencie żyłkę na <a href="http://www.zlotarybka.com.pl" target="_blank">kołowrotek</a>, nie dopuszczając do zwis&oacute;w żyłki (żyłka cały czas napięta). Powtarzające się sytuacje ucieczki i holu ryby prowadzą do jej całkowitego wyczerpania, a cierpliwość i spok&oacute;j wędkarza będzie nagrodzona sukcesem.<br />
<br />
Oznakom wyczerpania ryby w walce w końcowej fazie holu jest położenie się jej na boku.<br />
<br />
Jest to sygnałem do zakończenia holu w wodzie i przystąpienia do lądowania jej przy pomocy podbieraka o bardzo dużych rozmiarach . Przy braku odpowiedniego wyposażenia do lądowania, pozostaje tzw. wyślizg zdobyczy, kt&oacute;ry mino korzystnych warunk&oacute;w ukształtowania linii brzegowej często kończy się porażką nie przewidującego wędkarza.<br />
<br />
Myślę że przybliżyłem nieco zasad holu i lądowania ryb.<br />
<br />
Życzę sobie oraz wam jak najmniej porażek wiele wrażeń oraz dobrego nastroju po zakończonych połowach.</p>
</p>
--
<b>Stopka</b>
<p>
<p>Złota Rybka <a href="http://www.zlotarybka.com.pl" target="_blank">Internetowy sklep wędkarski</a></p>
</p>
Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artykuly.com.pl">artykuly.com.pl</a> - Twojego źródła artykułów do przedruku.

poniedziałek, 28 lutego 2011

Akwarystyka

Akwarystyka

W poniższym tekście zostały zawarte bardzo interesujące ciekawostki z życia akwarium.                      
<p>Gębacze to ryby wychowujące młode w pyskach - to jedne z najciekawszych zwierząt akwariowych. Większość / nich składa jednak niewiele jaj, bo i możliwości inkubowania są ograniczone, niezależnie od tego, czy młode odchowuje samiec, czy (co częstsze) samica. W efekcie wiele gatunków pielęgnic afrykańskich nosi w pysku kilka lub kilkanaście młodych. Są jednak i takie, którym niestraszne jest odchowywanie we własnej jamie gębowej... tysięcy młodych. Jednym z nich jest tilapia mozambijska (Oreochromis mossambicuś), dorastająca do 40 cm długości. Samice tego gatunku są w stanie pomieścić we własnym pysku do 2000 sztuk narybku. Inkubacja jaj trwa około 5 dni, jednak po wykluciu młode są chronione przez kolejne dwa tygodnie. rozumieniu, można nazwać giętkozęby z jeziora Tanganika {Synodontis petri-cola, Synodontis multipunctatus). Często mówi się, że są to ryby-kukułki, i jest to określenie w pełni uzasadnione. Sumy podrzucają ikrę w miejscu, w którym tarło odbywają pielęgnice, a ponieważ pojawienie się intruzów wzbudza zamęt, po dłuższej chwili samice gebaczy biorą do pyszczków także jaja giętkozębów. Po prostu nic są już w stanic zorientować się, czy ikra leżąca na podłożu jest ich własna, czy cudza. Młode synodontisy wylęgają się przed larwami pielęgnic i... traktują go je jako bardzo pożywny pierwszy pokarm. Co ciekawe i przykre, inktibująca matka nie rozróżnia fałszywych dzieci od prawdziwych.<br /><br />Szkodliwa czerń w  <a href="http://www.superakwarium.pl" target="_blank">akwarium</a> <br />W świecie ludzi czerń wyszczupla i doskonale oddaje mroczny nastrój. W świecie ryb — często przyczynia się do krótszego życia. Badania potwierdziły, że czarne i czarniawe odmiany mieczyka (Xiphopborus hclleri) i płatki (Xipbophorus macuLituś) znacznie łatwiej zapadają na nowotwory niż ich czerwoni lub zielonkawi pobratymcy. Odpowiada za to czarny pigment zwany mclaniną. Hodując kolorowe warianty popularnych ryb, warto pamiętać, aby „rozrzedzać" czarny i z rozsądkiem umiejętnie mieszać odmiany. Młode pozbawione nadmiaru mclaniny będą miały większe szanse na długie i szczęśliwe życie. Szczególnie krótko żyje  <a href="http://www.superakwarium.pl/zaglowiec-skalar-id422.html" target="_blank">skalar</a> czarny.</p>
---

Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>

Akwarystyka

Woda prosto z kranu zawiera wiele szkodliwych dla ryb substancji takich jak chlor czy sole metali ciężkich. Należy podjąć czynności zmierzające do ich wyeliminowania.
<p><strong>Przygotowanie wody do podmiany.</strong><br /><br />Woda prosto z kranu zawiera wiele szkodliwych dla ryb substancji takich jak chlor czy sole metali ciężkich. Należy podjąć czynności zmierzające do ich wyeliminowania. Najprostszym i niewymagającym gotówki sposobem jest nalanie wody do wcześniej przygotowanych naczyń, gdzie przez odczekanie do dwóch dni występowanie niechcianych elementów zmniejszy się do dopuszczalnego poziomu.<br /><br />Szybszym sposobem jest skorzystanie z tzw. uzdatniaczy, środków chemicznych w płynie, które wlane do wody wiążą w nietoksyczne związki chlor i sole metali ciężkich. Dodatkowo zawierają substancje łagodzące stres ryb związany ze zmianą warunków środowiskowych. Zwykle w kilka chwil po użyciu uzdatniacza woda jest gotowa do użytku.<br />Preparaty te produkują:<br />- Hagen: Aqua Plus;<br />- JBL: Biotopol;<br />- Tetra: AquaSafe;<br />- Tropical: Antychlor, Esklarin;<br />- Sera: Aquatan;<br />- Zoolek: Antychlor.<br /><br />Można także profilaktycznie odkazić wodę, aby pozbyć się szkodliwych bakterii i pierwotniaków, np. Tropical produkuje środek o nazwie Aqua-Kali, a Zoolek - Odkażalnik.<br /><br />Tak przygotowaną wodę możemy wykorzystać do cotygodniowej podmiany wody w akwarium - najważniejszej czynności każdego akwarysty. Polega ona na zamianie około 20 % starej wody z akwarium na nową.<br /><br /><strong>Dojrzewanie wody.</strong><br /><br />Zakładając akwarium, lub wymieniając w nim całą wodę musimy poczekać 2 do 3 tygodni do momentu wpuszczenia do niego wszystkich mieszkańców. Przez ten okres akwarium dojrzewa, tzn w filtrze tworzą się bakterie nitryfikacyjne, które są odpowiedzialne za rozkład szkodliwych związków azotowych. W przypadku małej ilości tych bakterii w zbiorniku nie ma równowagi biologicznej, jakość wody pogarsza się, niekorzystnie wpływając na ryby.<br /><br />Aby przyspieszyć proces dojrzewania zbiornika możemy:<br /><br />1) zaszczepić wodę : polega to na wprowadzeniu do wody bakterii nitryfikacyjnych (wypłukanie substratu z filtra dobrze funkcjonującego baniaka)<br />2) niekiedy stosowaną praktyką jest wpuszczanie do akwarium wytrzymałej ryby, która żyjąc przez ten czas wytwarzałaby związki azotowe pobudzając do rozwoju bakterie<br />3) zastosowanie środka chemicznego zawierającego pożywkę dla szczepów bakterii:<br />- Hagen: Cycle;<br />- Sera: Nitrivec;<br />- Tetra: Baktozym.<br /><br /><strong>Odczyn wody - pH.</strong><br /><br />Odczyn wody jest najważniejszym parametrem określającym jej właściwości. Należy dostosować go do wymagań danego gatunku ryb. Miarą odczynu jest pH - ujemny logarytm aktywności jonów wodorowych H+. Woda o odczynie obojętnym ma pH 7, kwaśnym pH < 7 (stężenie jonów wysokie), zasadowym pH 7 - 14.<br /><br />Większość ryb dobrze znosi wodę o odczynie obojętnym, jednak są takie, które wymagają wody kwaśnej (kąsaczowate), lub zasadowej (pielęgnice z jezior Malawi czy Tanganiki).<br />Woda z kranu ma zwykle odczyn zbliżony do obojętnego, dlatego niejednokrotnie zachodzi potrzeba jego skorygowania. Przy zmianie odczynu wody w zarybionym zbiorniku zabieg ten należy przeprowadzać stopniowo, gdyż ryby bardzo źle znoszą skoki pH.<br /><br />W wodzie zasadowej zachodzą niekorzystne procesy zamiany jonów amonowych na toksyczny amoniak. Dlatego mając np. biotop Malawi (pH 7,7 - 8,Cool musimy mieć na uwadze ten aspekt i uważniej kontrolować jakość wody.<br /><br />Istnieje pojęcie zdolności buforowych wody. Oznacza ono zdolność do utrzymywania stałego pH. Woda ma stabilny odczyn, gdy jej twardość węglanowa jest odpowiednio wysoka.<br /><br />Zmianę pH można przeprowadzić sposobem naturalnym lub za pomocą środków chemicznych. Oczywiście jak mamy możliwość to nie korzystajmy z tych drugich, gdyż stosowane nieumiejętnie mogą mieć skutki uboczne, związane z funkcjonowaniem zbiornika.<br /><br />Oto sposoby na obniżenie pH wody:<br />- filtrowanie wody przez torf umieszczony w filtrze, w sklepach dostępny jest w postaci włokien lub bardziej skutecznego granulatu; aby działanie torfu było dłuższe a nie tak intensywne można umieścić go w podłożu; torf zawiera wiele cennych dla ryb składników jak kwasy humusowe; przeważnie obniżenie pH wiąże się ze zmniejszeniem twardości, im woda ma mniejszą twardość tym łatwiej jest obniżyć odczyn;<br />- zastosowanie środków chemicznych takich jak:<br />- kwasy chemicznie czyste (tzw. CZDA) np. siarkowy, solny, ortofosforowy - uwaga, żrące!<br />- Tropical - Aquacid;<br />- Zoolek - Aquacid (zawiera 35% roztwór kwasu ortofosforowego);<br />- Tetra - PH/KH Minus.<br /><br />Oto sposoby na podwyższenie pH wody:<br />- filtrowanie wody przez żwir koralowy; można umieścić go też w akwarium, podobnie jak skały wapienne takie jak wapienie, niektóre piaskowce i inne;<br />- zastosowanie środków chemicznych takich jak:<br />- soda oczyszczona<br />- Tropical - Aqualkal;<br />- Zoolek - Aqualkak;<br />- Tetra - PH/KH Plus.<br /><br />Testy na wartość pH produkują zarówno firmy polskie jak Zoolek i zagraniczne: Tetra, Sera. Ich sposób użycia jest bardzo prosty. Należy do probówki wlać określoną ilość badanej wody, a do niego kilka kropel odczynnika chemicznego. Zabarwia on wodę na odpowiedni kolor, w zależności od odczynu. Kolor ten następnie porównujemy z barwną skalą i odczytujemy pH.<br /><br /><strong>Twardość wody.</strong><br /><br />Twardość nadają wodzie substancje mineralne jak np. sole wapnia, sole magnezu, rozpuszczone na skutek przechodzenia wody przez skały wapienne. Wyróżniamy twardość ogólną (GH), twardość węglanową (KH) i twardość niewęglanową, przy czym spełnione jest równanie:<br /><br />twardość ogólna (GH) = twardość węglanowa (KH) + twardość niewęglanowa<br /><br />Twardość ogólna (GH) określa zawartość w wodzie dwuwartościowych jonów metali (najczęściej wapnia, magnezu, żelaza) pochodzących ze związków chemicznych, soli.<br /><br />Twardość węglanowa (KH) określa zawartość w wodzie jonów węglanowych i wodorowęglanowych; KH ma wpływ na tzw. buforowość wody, czyli zdolność do utrzymywania stałego pH; woda ma najlepsze właściwości buforowe dla średniej twardości.<br /><br />Twardość niewęglanowa jest to zawartość w wodzie siarczanów, chlorków i azotanów.<br /><br />Najpopularniejszą miarą twardości w Europie są stopnie niemieckie. Oto podział wód ze względu na ich twardość:<br /><br /><br />img">http://www.akwapark.aplus.pl/akwapark/grafika/tabelawoda.jpg[/img"><br /><br /><br />Różne są sposoby zmiękczania wody (obniżenia twardości). Zwykle obniżenie twardości wiąże się z obniżeniem pH. Oto najbardziej popularny z nich:<br />- filtrowanie wody przez torf umieszczony w filtrze, w sklepach dostępny jest w postaci włokien lub bardziej skutecznego granulatu; aby działanie torfu było dłuższe a nie tak intensywne można umiścić go w podłożu; torf obniża twardość węglanową, zawiera wiele cennych dla ryb składników jak kwasy humusowe, ale nie każdy lubi brązowe zabarwienie wody powstałe w wyniku jego stosowania;<br /><br /><br />W przypadku zwiększenia twardości najczęściej stosowaną metodą jest:<br />- filtrowanie wody przez żwir koralowy; można umieścić go też w akwarium, podobnie jak skały wapienne takie jak wapienie, piaskowce i inne;<br />- dodanie kwaśnego węglanu wapnia spowoduje zwiększenie twardości ogólnej i węglanowej.<br /><br />Jeśli chodzi o testy do mierzenia twardości wody, to produkują je takie firmy jak Sera, Tetra, Zoolek i inne mniej znane. Zasada jest podobna jak przy pomiarze pH. Do badanej wody wkrapla się odczynnik i porównuje jej zabarwienie ze skalą barwną.<br /><br /><strong>Cykl azotowy.</strong><br /><br />W wyniku odżywiania się ryb i ich procesu przemiany materii do wody są wydalane jony amonowe NH4+, które nie są bardzo groźne, lecz wp ewnych warunkach zamieniają się w silnie toksyczny amoniak NH3. W wodzie kwaśnej takie zdarzenie nie ma miejsca, w przeciwieństwie do wody o odczynie zasadowym, gdzie musimy uważniej przyglądać się jakości wody i stosować regularne podmiany wody np. co tydzień 20 %. W dalszej części cyklu azotowego bakterie nitryfikacyjne zamieniają szkodliwy amoniak na mniej szkodliwe azotyny NO2-. W dalszej kolejności cyklu azotowego bakterie nitryfikacyjne zamieniają azotyny NO2- na mniej szkodliwe azotany NO3-. Z kolei azotany częściowo są pochłaniane przez rośliny, a innym sposobem ich usunięcia jest częściowa podmiana wody. Bardziej wyszukany sposób pozbycia się azotanów to zastosowanie denitryfikatora, filtra, gdzie bakterie beztlenowe w warunkach beztlenowych absorbują tlen z NO3- i powstaje czysty azot uwalniany potem do atmosfery.<br /><br /><img alt="" src="http://www.akwapark.aplus.pl/akwapark/grafika/azot.jpg" /><br /><br /><br />Proces zamiany związków szkodliwych dla ryb na mniej szkodliwe odbywa się przy współudziale bakterii nitryfikacyjnych. Proces ich wprowadzenia do akwarium to szczepienie. Stan, gdy jest ich na tyle dużo, by cykl azotowy mógł przebiegać sprawnie, mówimy o tzw. dojrzałości. Dojrzewanie akwarium przebiega w następujący sposób:<br />1)do dwóch tygodni rozwijają się bakterie Nitrosomonas, które rozkładają jony amonowe NH4+ i amoniak NH3 na azotyny NO2;<br />2)teraz przy obecności azotynów produkują się bakterie Nitrobacter, zamieniające azotyny na azotany; łącznie cały proces trwa do czterech tygodni.<br />Aby przyspieszyć proces dojrzewania akwarium, należy dostarczyć do niego związki azotu, najprościej przez wpuszczenie do wody np. dwóch ryb. One to będą produkować te związki w procesie przemiany materii.<br />Jeszcze lepszym sposobem na przyspieszenie dojrzewania akwarium jest:<br />- wypłukanie substratu z filtra dobrze funkcjonującego baniaka;<br />- zastosowanie środka chemicznego zawierającego szczepy bakterii:<br />- Hagen: Cycle;<br />- Sera: Nitrivec.<br />- Tetra: Baktozym.<br /><br /><br />Bakterie nitryfikacyjne gromadzą się w podłożu, lecz najwięcej jest ich w filtrze. Należy uważać by nie zniszczyć ich populacji np. przez stosowanie leków. Przy czyszczeniu filtra nie należy usuwać z niego całego substratu, by nie usunąć wszystkich bakterii.<br /><br />Testy do pomiaru NH4+, NH3, NO2-, NO3- produkuje kilka firm: Tetra, Sera, Zoolek. Polegają na wymieszaniu odpowiednich odczynników z badaną wodą i porównaniu otrzymanego koloru ze skalą barwną.<br /><br />Dopuszczalne stężenie w wodzie dla:<br />- NH3 (amoniak): < 0,020 mg/l woda jest ok<br />- NO2- (azotyny) : < 0,1 mg/l woda jest ok; 0,1 - 0,3 mg/l stężenie o niewielkiej szkodliwości; 0,3 - 0,5 mg/l stężenie szkodliwe przy długotrwałym działaniu; 0,5 - 1 mg/l stężenie szkodliwe, potrzebna podmiana części wody; > 1mg/l zagraża życiu ryb, potrzebna podmiana większej ilości wody oraz czyszczenie akwarium, sprawdzenie poprawnego działania filtra<br />- NO3- (azotany) : dopuszczalne stężenie w wodzie to 50 mg/l<br /><br />W rozwiązywaniu problemów z parametrami wody pomogą nam doświadczeni akwaryści udzielający się w takich miejscach jak <a href="http://www.akwaforum.pl" target="_blank">forum akwarystyczne</a> czy serwisy akwarystyczne.</p>
---
    <p>www.akwaforum.pl</p>

Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>

Akwarystyka

Zimno-czy ciepłolubne, słodko czy słonowodne, wszystkie ryby mają swoje specyficzne wymagania. Są więc akwaria zimno oraz ciepło wodne, z wodą morską i słodką. I w każdym z tych rodzajów akwariów rozróżniamy następujące typy.
<p> </p>
<p><strong>      Akwarium towarzyskie</strong></p>
<p><strong> </strong>Klasyczne. Najczęściej spotykany typ akwarium słodkowodnego, szczególnie zalecany dla początkujących. Trzymane są w nim różne gatunki roślin i ryb. Najważniejsze, aby były do siebie dopasowane, zarówno pod względem temperamentu jak i temperatury oraz parametrów chemicznych <a href="http://www.wieszak.net/hobby-i-rozrywka/zakladanie-nowego-akwarium.html" target="_blank">wody</a>.</p>
<p><strong>       Akwarium gatunkowe</strong></p>
<p>Takie akwarium zamieszkane jest tylko przez jeden gatunek. Zwykle przedstawiciele tego gatunku to ryby mające specjalne wymagania, które należy uwzględnić przy planowaniu akwarium.</p>
<p><strong>      Akwarium biotopowe</strong></p>
<p>Określenie to może być nieco mylące, gdyż każde akwarium jest tak naprawdę biotopem. w ten sposób określamy akwarium, w którym wszystkie ryby i rośliny pochodzą z tego samego środowiska naturalnego.</p>
<p><strong>      Akwarium troskliwe</strong></p>
<p>Specjalistyczne. Zwykle niezbyt atrakcyjne z wyglądu, o szczególnych, często ekstremalnych właściwościach wody, <strong> </strong>wymaganych do pomyślnego rozmnażania ryb.</p>
<p><a href="/artykuly/edytuj/htp:/www.wszystkoorybkach-robekz1.blogspot.com" target="_blank">Jeżeli zdecydowałeś się już, </a>jaki typ akwarium chcesz założyć, pora zastanowić się nad wielkością zbiornika, jego umiejscowieniem i wyposażeniem.</p>
<p><strong>Wybór miejsca  w skrócie</strong></p>
<p> 1. Dobre miejsce na akwarium to takie, gdzie nie padają bezpośrednio promienie słoneczne.</p>
<p> 2. Ważne: źródło prądu znajdujące w pobliżu akwarium.</p>
<p>  3. Ciemne miejsce nadaje się lepiej dla akwarium - cały zbiornik przybiera wówczas atrakcyjniejszy wygląd.</p>
<p> 4. Należy upewnić się co do wytrzymałości podłogi i szafki na których będzie stało akwarium.</p>
<p> 5. Akwarium nie powinno znajdować się przy drzwiach, ponieważ częsty ruch w ich pobliżu może powodować stres u ryb.</p>
<p> </p>
---
    <p><p>wszystkoorybkach-robekz1.blogspot.com</p></p>

Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>

Akwarystyka

Każdą budowlę trzeba zaprojektować! Jeśli masz ochotę zostać akwariowym architektem - w tym tekście znajdziesz wszystkie niezbędne informacje o podłożu, dekoracjach, technice, roślinach, wodzie i oczywiście samym akwarium.
<p> </p>
<p>Przy wyborze ważne jest abyś pamiętał, że nie najważniejszy jest wygląd akwarium, ale to, jakie ryby będą w nim mieszkać.</p>
<p><strong>Wybór miejsca</strong></p>
<p>Przy wybieraniu miejsca ważne są czynniki, dzięki którym ryby będą czuły się jak w domu, a nasze akwarium będzie wyglądało efektownie. Idealne miejsce powinno być równe, wypoziomowane, wolne od wibracji i odpowiednio wytrzymałe. W pobliżu powinno być również gniazdo elektryczne. Akwarium nigdy nie powinno stać stać w miejscu bezpośredniego promieniowania słonecznego, ponieważ światło słoneczne wzmaga wzrost niepożądanych glonów i podgrzewa wodę w akwarium. Pod uwagę należy także wziąć ciężar naszego zestawu: puste akwarium wraz z wystrojem oraz wodą (a jeden litr waży jeden kilogram) - to wszystko musi mieć solidną podstawę.nawet względnie niewielkie, 80-litrowe akwarium waży dość dużo i kiedy zostanie już napełnione wodą, bardzo trudno jest je przesunąć. Dlatego też szafka pod akwarium powinna być odpowiednio wytrzymała. Kupując w sklepie uzyskasz niezbędną pomoc i wybierzesz szafkę odpowiednią do rozmiarów akwarium. Dobrym pomysłem jest położenie na szafce arkusza styropianu, który zniweluje ewentualne nierówności i naprężenia pomiędzy zbiornikiem a szafką.</p>
<p>  <strong>Podłoże</strong></p>
<p>Kiedy akwarium jest już umyte i stoi na miejscu, następną czynnością jest pokrycie jego dna podłożem. Podłoże z jednej strony służy jako miejsce zaczepienia roślin, z drugiej zaś jest środowiskiem życia licznych mikroorganizmów, niezwykle ważnych dla utrzymania równowagi biologicznej w akwarium. dobrze nadaje się do tego żwirek o grubości ziarenka 1-3 mm, lub 3-6 mm. Przed wypełnieniem żwirkiem dna akwarium, musi być on dokładnie wypłukany, a nawet wyparzony, aby uniknąć zmętnienia wody.</p>
<p> <strong>Dekoracja</strong></p>
<p>Stwórz swoim rybką prawdziwy podwodny świat! Dekoracji nie może jednak być zbyt wiele - zwróć uwagę, czy ryby maja dość miejsca do pływania. urządzając akwarium możesz puścić wodze fantazji, oczywiście biorąc pod uwagę wymagania ryb. Jeśli sam zbierasz korzenie i kamienie pamiętaj żeby zawsze dokładnie je umyć a nawet wygotować. Zbierane korzenie najlepiej jeśli pochodzą z miejscowej rzeki lub jakiegoś oczka wodnego (możemy wykorzystać tylko korzenie drzew liściastych nigdy iglastych ze względu na dużą zawartość żywicy w tych korzeniach). Używaj wyłącznie rodzajów skał, które nie uwalniają do wody żadnych substancji. Skały które uwalniają minerały i pierwiastki śladowe są nieodpowiednie.</p>
<p>Pamiętaj ze wyposażenie techniczne akwarium również potrzebuje miejsca i powinno być instalowane wcześniej niż dekoracje.</p>
<p> <strong>Technika</strong></p>
<p>W akwarystyce<strong> </strong>urządzenia techniczne są niezbędne. Próbujemy przecież zapewnić rybkom najlepsze warunki środowiska, zgodne z warunkami, poszczególnych gatunków.</p>
<p> Ogrzewanie wody. Tropikalne rybki akwariowe wymagają tropikalnych temperatur wody, w okolicach 24 - 27 stopni Celsjusza. Z tego powodu akwarium wymaga podgrzewania. Do tego celu idealne są grzałki z termoregulatorem. Grzałki te są niewielkie i niekłopotliwe, a zarazem wydajne i bezpieczne (dobieramy według zasady że pół wata mocy grzałki na każdy litr pojemności zbiornika).</p>
<p> Filtry. Aby akwarium funkcjonowało właściwie woda wymaga ciągłej filtracji. Filtr usuwa z wody zawiesinę, dzięki czemu woda jest czysta. Pełni jeszcze drugą, znacznie ważniejszą funkcję. Dzięki bakteriom, osadzającym się na wkładzie filtra, szkodliwe odchody ryb rozkładane są biologicznie do mniej szkodliwych związków.</p>
<p>Rozróżniamy następujące rodzaje filtrów:</p>
<p>Filtry wewnętrzne.  Filtry zewnętrzne </p>
<p>Oświetlenie.Sztuczne oświetlenie jest w akwarium niezbędne. Światło jest czynnikiem decydującym o wzroście roślin. Jeżeli źródło światła jest za słabe, lub nie ma go wcale, rośliny nie będą rosły. Niewłaściwe oświetlenie może również powodować problemy z glonami. Rośliny potrzebują dziennie 10 - 12 godz.  światła. Odpowiednie są świetlówki dające białe światło.</p>
<p><strong> Rośliny. </strong></p>
<p>Rośliny wodne  są niezwykle dekoracyjne, ale potrzebne są w akwarium z innych powodów - produkują tlen (w dzień), wspomagają rozkładanie toksyn zawartych w odchodach. Rośliny wodne służą także jako miejsca tarła dla niektórych ryb i kryjówki, często wyznaczają naturalne granice terytoriów.</p>
<p> Rośliny rosnące w tle:</p>
<p>Na tło nadają się rośliny o wydłużonych pędach, rosną one wzwyż, ograniczając swój rozrost na boki, przy czym dość szybko rosną.</p>
<p> Rośliny strefy środkowej:</p>
<p>Ładnie rozrośnięte egzemplarze średniej wielkości od razu przyciągną oko każdego obserwatora. Stąd doskonale sprawdzają się w roli zwracających uwagę elementów wystroju.</p>
<p>Rośliny pierwszoplanowe:</p>
<p> Te rośliny powinny być gęste i niskie, aby nie zasłaniały widoku całego akwarium.</p>
<p>Rośliny pływające: Rośliny pływające po powierzchni wody służą rybkom jako kryjówki oraz miejsca tarła. Należy jednak trzebić je regularnie, aby nie zabierały zbyt dużej ilości światła roślinom rosnącym w akwarium.</p>
<p>Postaraj się sadzić rośliny szybko rosnące, aby środowisko akwarium ustabilizowało się szybko i skutecznie.</p>
<p><strong>Woda.</strong></p>
<p>Woda dla ryb jest eliksirem życia. Właściwe parametry wody są dla ryb tak ważne, jak właściwe karmienie. Woda wodociągowa zawiera różne dodatki, na przykład chlor, które są do niej dodawane w procesie uzdatniania. Niestety chlor jest szkodliwy dla ryb. Dlatego nigdy nienależny zarybiać świeżo zalanego wodą akwarium. Należy odczekać dwa - trzy tygodnie w celu ustabilizowania się środowiska w akwarium.</p>
<p><strong>Dobór ryb.</strong></p>
<p>W społeczeństwie akwarium wymagania ryb względem parametrów wody, temperatury i światła muszą być takie same lub bardzo zbliżone. Nie znaczy to, że takie akwarium jest nudne, podczas zakupów można przecież wybierać ryby zasiedlające różne strefy zbiornika/ na przykład pstrążenice pływają zwykle przy powierzchni wody, neony zajmują w środkowej części zbiornika, a wiele sumowatych spędza najwięcej czasu przy dnie akwarium. jeśli odpowiednio zasiedli się te strefy wówczas nie tylko ożywi się akwarium, ale również uniknie się widoku zbyt wielu ryb w jednej strefie ocierających się o siebie płetwami z braku miejsca do pływania. podczas zarybiania zbiornika warto pamiętać o zasadzie: im mniej tym zwykle lepiej. spróbuj się powstrzymać od kupna ryb należących do zbyt wielu gatunków, nawet jeśli będzie to bardzo trudne. Kilka odpowiednio wybranych możne być często o wiele ciekawszych do oglądania niż kolorowa mieszanka. polecam aby zaczynać od zaledwie kilku gatunków, zwłaszcza jeśli akwarysta jest początkujący. podstawową zasadą dobieranie ilości ryb do wielkości zbiornika, w którym maja zamieszkać. Ryby spokojne powinny mieć przynajmniej 1 litr wody na 1 cm ich długości.</p>
<p><a href="http://www.wszystkoorybkach-robekz1.blogspot.com" target="_blank">Zarybianie akwarium.</a> Kiedy dokonasz zakupu ryb, najprawdopodobniej w sklepie zostaną one umieszczone w foliowej torbie. upewnij się że ryby nie pozostaną w niej zbyt długo. Im dłużej trwa podróż ze sklepu do domu, tym więcej ryby zużyją tlenu do oddychania i tym większy jego zapas powinien być w worku. Wpuszczanie nowo zakupionych ryb do akwarium należy wykonywać bardzo ostrożnie i delikatnie. Najpierw należy umieścić wciąż zamknięty worek z rybkami na 20 minut w wodzie akwariowej. Dzięki temu zapobiegniemy stresowi i uszkodzeniu ryb, co może zostać spowodowane zbyt nagłą zmianą temperatury.     W czasie owych 20 minut temperatura w worku powoli zrówna się z temperaturą w akwarium. Następnie należy ostrożnie otworzyć worek i niewielkimi porcjami nalewać do środka wodę akwariową, aby ryby stopniowo przyzwyczaić do parametrów wody w akwarium. Uwaga: nie należy pomijać tej procedury i wpuszczać ryb od razu do akwarium. Jest jedyny sposób na uniknięcie szoku związanego z przeprowadzka. Po wszystkim ryby powinny czuć się w nowym akwarium komfortowo już od samego poczatku.</p>
<p> </p>
---
    <p><p><a href="http://www.wszystkoorybkach-robekz1.blogspot.com" target="_blank">www.wszystkoorybkach-robekz1.blogspot.com</a></p></p>

Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>

niedziela, 27 lutego 2011

Okoń-nasz po wsze dni

Najczęściej łowiony drapieżnik naszych wód. Wszystkożerna ryba, o której nie można powiedzieć że nie weźmie na jakąś przynętę. Garbus, Pasiak - czyli po prostu Okoń nasz powszedni.
<p>Pasiak,  garbus czyli okoń, chyba każdy  z nas spotkał się z tą przepięknie  wybarwioną rybą, chyba każdy zaczynał od niego przygodę ze spinningiem,  chyba każdemu było dane poczuć siłę i charakter tej jakże popularnej  zdobyczy. Okoń jest jedną z najpopularniejszych ryb w naszych wodach,  więc zastanówmy się chwilę nad przyczynami tej popularności<br />Po  pierwsze występuje prawie wszędzie od małych stawików prze glinianki,  jeziora, zbiorniki zaporowe po rzeki i to zarówno te duże jak i małe  ciurki. Dodatkowo adoptuje się do prawie każdego środowiska wodnego.  Żyje zarówno w ciepłych zamulonych zbiornikach jak i w rwących górskich  potokach z krystalicznie czystą i zimna wodą czy też w przybrzeżnej  strefie morskiej ze słona wodą.<br />Po  drugie możemy go łowić cały rok. Okoń nie ma okresu ochronnego i do  tego dobrze żeruje o każdej porze. Wiosną, gdy inne drapieżniki są pod  ochroną spinningiści uganiają się za okoniami, latem pada łupem  wędkujących urlopowiczów a zimą, kiedy nie sposób dobrać się do innych  ryb okoń świetnie bierze z pod lodu.<br />Po  trzecie można go poławiać różnymi metodami. Okonie padają zdobyczą  wędkujących metodą spławikową i gruntową, jak już pisałem łowi się go  też na lodzie, ale najczęściej świadomie jest celem spinningistów.<br />O  spinningu chciałbym trochę tutaj napisać. Zaryzykuje tutaj  stwierdzenie, że okoń jest rybą dość łatwą do złowienia, ale tylko jeśli  chodzi o osobniki małe i średnie dlatego też  okoń dla niejednego  adepta sztuki spinningowej bywa pierwszym samodzielnie złowiony trofeum.<br />Duże  dorodne garbusy to już godny przeciwnik, którego trudno spotkać na  swojej drodze a świadome i regularne łowienie sztuk w granicach 40 cm  jest domeną naprawdę niewielu wędkarzy. Najbardziej skuteczną metodą na  okonia jest boczny trok ale nie o tym chciałbym pisać.<br />Dobra  teraz trochę o moich sposobach na okonia. Wstyd się przyznać, że choć  wymądrzam się tu na jego temat to dość rzadko jest celem moich wypraw  spinningowych. Głównie uganiam się za pasiakami wiosną kiedy inne  drapieżniki są pod ochroną, często jest dla mnie przyłowem przy połowie  szczupak czy sandacz . Tym nie mniej kilka pasiastych rybek już w życiu  złowiłem, co pozwala mi podzielić się z Wami pewnymi spostrzeżeniami.    Wydaje mi się, że jeżeli poszukujemy dużej sztuki (35cm i więcej) to  możemy sobie odpuścić boczny trok. Tą metodą,  przynajmniej ja nie  złowiłem nigdy sztuki większej niż 30cm mimo iż próbowałem czasami  przeciągać po dnie nieco większe od paprochów twistery. Dla mnie połów  okoni to jigownie i to niekoniecznie małymi przynętami tzw paprochami  wieszanymi na mikro główkach. Wędzisko jakiego należało by użyć powinni  być raczej długie i delikatne ale ja nie trzymam się sztywno tej zasady i  zamiast  typowej okoniowej wklejanki łowię spinningiem o c.w. do 18g i  akcji szczytowej. Do tego raczej niewielki kołowrotek z cienką   plecionką lub żyłką. Na końcu linki obowiązkowo zakładam wolfram gdyż  trzeba się liczyć z możliwością ataku szczupaka.<br />Dla  mnie przynętą nr1 na okonie jest guma. Najczęściej używam kopyt i  twisterów wielkości 5-7 cm zbrojonych na główkach o gramaturze od 4 do  7g w zależności od głębokości łowiska. Ta wielkość przynęty gwarantuje  nam że nie będzie jej atakować okoniowi młodzież bo przecież nie chcemy  kuć małych okonków ale naszym celem są większe osobniki tego walecznego  gatunku .Gumy prowadzę  skokami po dnie trzymając wędkę uniesioną do  góry. Bardzo ważnym jest aby mieć ciągły kontakt z przynętą dlatego  podbijam ją z nadgarstka po czym podczas opadania bardzo wolno kręcę  kołowrotkiem. Zapobiega to wybrzuszaniu się linki, przez co lepiej  czujemy branie na kiju. Takie powolne zwijanie podczas opadu ma jeszcze  jedną zaletę a mianowicie spowalnia ten opad dając czas rybie na  podpłynięcie i zainteresowanie się przynętą. Gdy przynęta opadnie na dno  można ją podbijać od razu bądź też przeciągnąć  jednym lub dwoma  obrotami kołowrotka po dnie zbiornika. Wzburzany podczas takiego  przeciągania obłok z osadów dennych może też sprowokować pasiaka do  ataku na naszą przynętę. Jeszcze słowo o zbrojeniu gum w główki jigowe.  Jako że okoń płynie za swoją ofiarą i atakuje ją do tyłu staram się  zbroić gumy w nieco większe haki tak aby kolanko znajdowało się nie w  korpusie gumy ale na wysokości mniej więcej 1/3 ogonka. Takie zbrojenie  powoduje że łatwiej nam jest zaciąć ryby, szczególnie te,  które tylko  podgryzają przynętę  Brania możemy się spodziewać w zasadzie w każdej  chwili, podczas opadania gumy i podnoszenia jej do góry gdy okoniowi  upatrzona  zdobycz ucieka z przed nosa.<br />Hol  okonia może nam dostarczyć dużych emocji ponieważ ryba ta jest  niezwykle silna  i waleczna a z kilogramową sztuką będziemy mieli na  pewno więcej roboty niż z przedstawicielami innych drapieżnych gatunków  tej wielkości.<br />Okoń  to ryba stadna w stadzie żyje i poluje. Wiele razy się o tym  przekonałem, gdy łowiąc jednego pasiaka posyłałem przynętę w to samo  miejsce i po chwili meldował się drugi a czasem trzeci i więcej.  Pamiętam jak 10 lat temu nad jeziorem Plusznym zlokalizowałem stado  okoni to po zacięciu jednego dziesiątki innych wyrywały mu gumę z pyska  podczas holu a że woda była tam bardzo przejrzysta mogłem to wszystko  obserwować z łodzi.<br />Tak  więc moja rada jeżeli złowisz jedną sztukę to poluj w pobliżu bo jest  szansa że natkniesz się na następną. Duży okoń to już jednak samotnik,   ma swój teren który patroluje więc jeśli złowimy życiową sztukę to  raczej nie oczekujmy że obok będzie stał drugi takich samych rozmiarów.<br />Gdzie  szukać okoni? Chciało by się powiedzieć że wszędzie bo prawie w każdej  części zbiornika możemy się na niego natknąć. Tak prawdę mówiąc to  wytypować miejsce przebywania okoni każdy musi sobie sam bo według mnie  nic tak nie cieszy wędkarza jak rozpracowanie łowiska i zdobywanie  doświadczeń na kolejnych wyprawach. Z moich obserwacji wynika i nie będę  tu pewnie odkrywczy że okoń lubi się zapuszczać na blaty na których  przebywa drobnica ale jeszcze częściej możemy go spotkać na spadach  które prowadzą z tych blatów na głęboką wodę.<br />Tytuł  tego artykułu jest dwuznaczny, bo choć okoń jest tak powszedni że może  go łowić każdy i wszędzie  to dużych przedstawicieli tego gatunku  z  roku na rok drastycznie ubywa z naszych wód. Wynika to poniekąd z jego  popularności i powolnego wzrostu. Okoń rosną bardzo wolno i dopiero w  7-8 roku życie osiągają długość 25cm. Często popularne garbusy nie są w  stanie dorosnąć do tego wymiaru gdyż kończą żywot wywleczone z wody na  bocznym troku. Pamiętajmy że jeśli chcemy mieć możliwość zmierzenia się z  dużym okoniem musi on mieć szanse  dorośnięcia do odpowiednich  rozmiarów. Darujmy więc życie małym okonkom,  aby mogły podrosnąć i  cieszyć nas emocjonującym holem dużej sztuki. Swego czasu była też  przeprowadzona krucjata przeciwko  okoniowi przez „poprawiaczy natury”.  Pamiętam jak dziś te brednie powtarzane przez starych wędkarzy, że okoń  to szkodnik bo wyjada ikrę i narybek innych gatunków, pamiętam  te nerwy  wędkarzy spławikowych i gruntowych, że to zmora bo połyka głęboko  robaka i nie dopuszcza innych ryb(czytaj większych). Dziś mam swoje  zdanie na ten temat, że największym szkodnikiem jest ten kto chce  interweniować w naturę i to w taki głupi sposób. Obawiam się że wielkie  stada pięknych garbusów które niegdyś pływały w naszych wodach nie  szybko się w nich odrodzą więc szczególnie my wędkarze powinniśmy zadbać  o okonia abyśmy mogli łowić dorodne okazy „po wsze dni”</p>
---
    <p><p><a href="http://rybazycia.blogspot.com" target="_blank">Ryba Życia</a></p></p>

Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>

Szczupak z gliny

Na terenie każdego miasta znajdą się glinianki, które pozwolą nam na realizowanie naszej pasji w środku tygodnia. Wypad na szczupaki, po pracy, dzięki bliskiemu sąsiedztwu glinianek staje się możliwy.<br />
<p> </p>
<p>Glinianki,  wyrobiska pożwirowe i inne podobne “doły często omijamy szerokim  łukiem. A ja wręcz przeciwnie, właśnie nad takie wody chciałbym  wszystkich zaprosić i zwrócić Waszą uwagę. Zwłaszcza jesienią, kiedy dni  się szybko kurczą.<br /> Wiem, wiem .. zaraz pojawia się głosy,  że to żadna przyjemność, że  kacze dołki, że duża presja, wrzaski, krzyki i tłumy  ludzi  ale  zapewniam Was, że jesienne temperatury wypędziły już znad wody  rozkrzyczaną młodzież a spacerowiczów i wędkarzy w środku tygodnia można  liczyć na palcach jednej ręki jeżeli w ogóle jakichś uda nam się  spotkać<br /><br /></p>
<p style="text-align: center; margin-top: 0pt; margin-bottom: 0pt;">ŁOWISKO</p>
<p><br />Właśnie  glinianki  są wodami nad które możemy wyskoczyć po naszych  obowiązkowych zajęciach i powędrować na popołudniowo-wieczorne łowienie.  Na terenie każdego miasta znajdą się glinianki, które pozwolą nam na  realizowanie naszej pasji w środku tygodnia. Jak sama nazwa wskazuje  glinianki to zalane wodą doły pozostałe po wydobyciu gliny.<br />Czym  się charakteryzują owe łowiska?  Ano bardzo dużą głębokością sięgającą  często kilkunastu metrów . Drugą bardzo ważną cechą są strome szybko  opadające zbocza. Właśnie na tych stokach wśród podwodnej roślinności na  przepływające stada drobnicy czatują szczupaki, które będą celem naszej  wyprawy.<br /><br /></p>
<p style="text-align: center; margin-top: 0pt; margin-bottom: 0pt;">SPRZĘT</p>
<p><br />Zanim  przejdę do omawiania wędek, kołowrotków i przynęt zatrzymamy się chwilę  przy odzieży. Woda w gliniankach jest wodą czystą i o dużej  przejrzystości a my będziemy polować na ryby czatujące w strefie  przybrzeżnej dlatego nasz ubiór powinien być wkomponowany  w otoczenie.  Nie radziły bym wybierać się nad glinianki w jaskrawych bluzach lub  spodniach bo ryby szybko nas wypatrzą i albo odpłyną albo staną się  nieufne i nie będą atakowały naszych przynęt. Wkładajmy więc odzież moro  lub w kolorach zielenie i koniecznie zachowajmy nad woda ciszę aby nie  spłoszyć kaczodziobych. Druga bardzo ważna rzeczą w naszym ubiorze są  buty. Aby dotrzeć do wody często będziemy musieli schodzić ze stromych  wysokich skarp o glinianym podłożu, jeżeli jeszcze dodamy do tego trochę  jesiennego deszczu to zamiast schodzić możemy zjechać niczym z  Kasprowego na nartach i zakończyć to kąpielą, która o tej porze roku nie  należy do przyjemności. Dlatego też musimy się zaopatrzyć w obuwie o  dość wysokim traperze, najlepiej wiązanymi za kostkę co pomoże nam  uchronić ją od skręcenia na śliskiej nawierzchni .<br />Dobra  przejdźmy do rzeczy bardziej ciekawych. Po pierwsze wędzisko, raczej  długie  w przedziale 2,5-3m. Będziemy czasem łowić w miejscach trudnych,  wśród krzaków i trzcin i dłuższe wędzisko pozwoli nam optymalnie podać i  poprowadzić przynętę. Ja osobiście używam wędki o długości 2,7 m  ale  jak ktoś dysponuje tylko krótszymi to też połowi może nie we wszystkie  miejscach ale jednak. Jako że mamy do czynienia z głębokimi dołami  będziemy potrzebowali ciężkich przynęt a co za tym idzie nasze wędzisko  musi być do tego przygotowane. Optymalny ciężar wyrzutowy to 10-30g. Ja  używam dwóch wędzisk jedno ma parametry 9-18g, a gdy decyduje się na  większy kaliber wyciągam drugie 15-45g.<br />Kołowrotek  – każdy ma swój i z pewnością się nada ale nie ma co przesadzać ani w  jedną stronę(1000) bo może nam zabraknąć linki ani w drugą (5000) bo  jest ciężki i szybko zmęczy nam się ręka. Tak więc reasumując kołowrotek  klasy 2000-3000 jak najbardziej jest wskazany. Żyłka czy plecionka?  Odwieczny dylemat spinningisty rozwiążemy tak – niech każdy łowi na to,  na co mu wygodnie. Dawniej łowiłem na żyłkę i stosowałem średnice w  granicach 0,20-0,25 teraz stosuję plecionkę mniej więcej 10kg  wytrzymałości.<br />Na  co będziemy łowić? Ja zdecydowanie polecam gumy. Twistery rippery i  kopyta to przynęty, które idealnie nadają się do wędkowania na głębokich  łowiskach. Ich podstawową zaletą jest to, iż możemy je szybko  sprowadzić do dna  i w miarę precyzyjnie prowadzić tuż nad nim. Aby to  sprowadzanie do dna nie trwało całe wieki należy uzbroić nasze gumy w  główki jigowe o odpowiedniej gramaturze. Ja stosuję główki w przedziale  10-20g w zależności od rodzaju i wielkości gumy, mniejsza gramatura  będzie odpowiednia do twisterów i małych gum a im większa guma tym  gramów na główce przybywa. Kolorystyka przynęt to następny temat morze i  każdy z Was ma na pewno w swoim pudełku jakiegoś szczupakowego killera.  Jeśli chodzi o moje doświadczenia z połowami na gliniankach to  wyszedłem z niezbyt odkrywczego założenia, że przynęta powinna jak  najbardziej przypominać naturalny pokarm drapieżnika. Jako że szczupaki  odżywiają się głównie płocią i okoniem mój spinningowy arsenał  zdominowały gumy w kolorach przypominających te dwa gatunki, czyli  różnego rodzaju perły i zielenie. Co ciekawe zauważyłem jeszcze jedną  prawidłowość, że na perły łowiłem więcej sztuk ale rozmiarowo były  mniejsze, na zielenie zaś ilość poławianych esoxów nie powalała na  kolana ale za to ich rozmiary były dużo większe. No ale w tej materii  namawiam Was do eksperymentowania i wypróbowania własnych sprawdzonych  wzorów i kolorów bo mogą się okazać bardziej łowne niż te których ja się  kurczowo trzymam od lat.<br />Co  do innych przynęty typu wobler, obrotówka, wahadłówka czy jerk to  powiem szczerze, że wypróbowywałem ale z marnym skutkiem. Jedynie  obrotówki dawały mi jako takie wyniki ale sprawdzały się głównie w  płytszych partiach a takich na gliniankach nie ma zbyt dużo. Tak więc  reasumując dla mnie połów na naszych śródmiejskich dołach równa się  połów na przynęty gumowe i chyba nic tego szybko nie zmieni.<br /><br /></p>
<p style="text-align: center; margin-top: 0pt; margin-bottom: 0pt;">MIEJSCE I METODA</p>
<p><br />Jak  już pisałem wcześniej z moich obserwacji wynika, że szczupaki nie  przebywają na środku glinianki ale trzymają się blisko brzegu i tam  ukrywając się wśród podwodnej roślinności polują na swe ofiary. Co  prawda zdarza mi się czasami zaobserwować na środku widowiskowy atak  szczupłego na stado płoci wygrzewających się w ostatnich promieniach  jesiennego słońca  ale te potwory żerujące w toni są raczej poza naszym  zasięgiem i złowić takiego to w mojej opinii  tak jakby trafić szóstkę w  totka. Dlatego też możemy odpuścić sobie przeczesywanie całego  zbiornika i skupić się na osobnikach przebywających w strefie  przybrzeżnej.<br />Mój  sposób połowu przypomina nieco łowienie sandaczy z opadu ale z pewnymi  różnicami. Przynęty posyłam do wody rzutem prostopadłym do brzegu na  dość niewielkie odległości a następnie podciągam je nad dnem na granice  stoku.<br />Teraz  dopiero zaczynam właściwe jigowanie podbijając przynętę z nadgarstka i  pozwalając jej swobodnie opadać ale nie do tego stopnia aby dotykała  dna. Nie opuszczam przynęty do dna z dwóch powodów. Po pierwsze  szczupaki stojące na stokach atakują przynęty od dołu i opukiwanie nimi  dna powoduje, że są one dla drapieżcy mniej atrakcyjne, po drugi stoki  glinianek są często usiane różnymi przeszkodami typu kamienie, jakieś  zatopione krzaki czy powalone drzewa a to stwarza duże niebezpieczeństwo  utraty przynęty. Czasami wykonuję też rzuty wzdłuż brzegu i staram się  poprowadzić przynętę mniej więcej w połowie stoku w tym przypadku po  podbiciu cały czas delikatnie kręcę kołowrotkiem, co pozwala utrzymać  gumę na odpowiedniej głębokości.<br />Brania  najczęściej następują w końcowej fazie opadania, kiedy guma wolno  zbliża się do dna i tuż po poderwaniu, kiedy szczupak z wielkim impetem  atakuje uciekającą mu sprzed nosa zdobycz.<br /> Jeszcze dwie małe uwagi. Brania szczupaków często następują tuż pod  naszymi nogami i mamy wtedy rybę na tzw. krótkim dyszlu, aby jej nie  stracić musimy pamiętać o dobrze wyregulowanym kołowrotku. Ja czasami  też w takich sytuacjach ratuje się otwarciem kabłąka kołowrotka przy  jednoczesnym uchwyceniu linki i kontrolowaniu jej wysnuwania aż rybka  odpłynie sobie na bezpieczną odległość.<br />Druga  spraw to podbieranie ryby, uważam, że wybieranie się na glinianki bez  podbieraka nie jest zbyt rozsądne. Brzegi są śliskie i strome brak jest  miejsc gdzie swobodnie można zwodować zdobycz a podbieranie rękoma może  zakończyć się utaplaniem w błocie lub co gorsza kąpielą w zimnej wodzie.<br />Dobra  nie będę tu czarował i powiem, że szczupaków na gliniankach nie jest  zbyt dużo zresztą chyba nie tylko tu ich pogłowie w ostatnich latach  drastycznie spada. Mimo wszystko coś tam w tych dołach pływa a teraz  jest najlepszy okres, aby się o tym przekonać. Liczę na to, że ten  artykuł zachęci Was do odwiedzenia naszych glinianek a zawarte w nim  wskazówki przydadzą się Wam w odniesieniu wędkarskiego sukcesu. Sukces  ten przyjdzie Wam jednak okupić wieloma godzinami spędzonymi nad wodą   ale myślę sobie, że to przecież lepsze niż przesiadywanie popołudniami  przed telewizorem.<br />Na  koniec jeszcze apel, kiedy już uda Wam się już złowić piękną sztukę z  gliny zwróćcie jej wolność aby mogła obdarzyć te łowisko licznym  potomstwem i abyśmy za jakiś czas mogli poławiać tam okazy czego sobie i  Wam serdecznie życzę.<br /><br /><br />                                                       <br /></p>
---
    <p><p><a href="http://rybazycia.blogspot.com" target="_blank">Ryba Życia</a></p></p>

Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>

Sandacz-mętnooki władca głębin

<br />
Sandacz - marzenie wędkarskich mistrzów i najlepszych... kucharek. Jedna z najbardziej nieobliczalnych ryb naszych akwenów. Mętnooki drapieżnik, postrach podwodnych głębin.
<p>Sandacz (Sander Lucioperca) - największa  ryba naszych wód z rodziny okoniowatych. Występuje niemal w całej  Europie, od dorzecza Renu, aż po morze Kaspijskie. Spotykany również w  Skandynawii. Żyje w jeziorach, zbiornikach zaporowych, rzekach  nizinnych, wyrobiskach pożwirowych a także w przybrzeżnych wodach  morskich. Najlepiej czuje się w wodach głębokich, raczej mętnych, o  twardym - piaszczystym lub żwirowatym dnie. <br />Sandacz  osiąga ponad metr długości, maksymalnie do 140 cm i przy tym wagę do 15  kg. Głowa niezbyt duża, podobnie jak całe ciało spłaszczona bocznie.  Pysk uzbrojony w kilkadziesiąt zębów, z czego kilka w przedniej części  szczęki pokaźnych rozmiarów. Oczy duże, charakterystyczne z powodu  swojej “mętności”. Barwa ciała od ciemnozielonej do szarobrązowej,  brzuch przeważnie biały. Kilka smug lub pasów poprzecznych, czasem plam  wzdłuż całego ciała. Charakterystyczna dla okoniowatych płetwa  grzbietowa z ostro zakończonymi promieniami.<br />Sandacz  - typowy drapieżnik, poluje przeważnie na ryby niedużych rozmiarów  (okonie, płocie, kiełbie, stynki, ukleje, jazgarze). Nie pogardzi też  żabami czy larwami owadów lub drobnymi skorupiakami. Najaktywniejszy w  nocy, rano i wieczorem, choć zdarza mu się żerować i w upalne południa. <br />Tarło  odbywa się w kwietniu lub w maju, zależy to od temperatury wody  (najlepsza to około 12 st.). Samce budują wówczas gniazda z gałęzi  lub  drobnych kamieni, w których samice składają maksymalnie do miliona jaj.  Później ikrą i narybkiem opiekują się samce, chroniąc gniazdo przed  zamuleniem oraz innymi drapieżnikami. Młode sandacze odżywiają się  planktonem, ale już osiągając wielkość 4-5 cm polują na narybek innych  ryb. Rosną szybko i po około 4 latach osiągają 50 cm i wagę 1 kg. <br />Wędkarsko  sandacz jest bardzo ceniony, tak ze względów czysto sportowych, jak i za  smaczne mięso. Najczęściej łowi się go na spinning, żywca i z gruntu na  tzw. trupka. Spinningiści używają przeważnie przynęt syntetycznych  (ripper, twister), ponadto modne stały się w ostatnich latach “koguty” i  woblery. Wędki używane na sandacza powinny charakteryzować się “szybką”  akcją, raczej sztywne. Coraz częściej używa się zamiast żyłki  plecionek, które wyraźniej wskazują brania ze względu na mniejszą  rozciągliwość. Do łowienia na żywca i trupka używa się niewielkich ryb,  najlepiej takich które zamieszkują dany akwen. <br />W  Polsce sandacz jest objęty okresem ochronnym od 1 stycznia do 31 maja.  Wymiar ochronny wynosi 50 cm a dzienny limit połowu wynosi 2 szt.</p>
---
    <p><p><a href="http://rybazycia.blogspot.com" target="_blank">Ryba Życia</a></p></p>

Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>

Łowienie z opadu

Łowienie z opadu - sposób na kapryśne okonie i głównie sandacze. Coraz popularniejsza metoda, na niektórych łowiskach wręcz "obowiązkowa". Ze swojej strony serdecznie zachęcam - jeśli okaże się skuteczna daje wędkarzowi ogromną satysfakcję.
<p><br />Wszystko  wokół ewoluuje, nawet ryby się “uczą”, powstają więc nowe przynęty i nowe techniki łowienia. Każda nowinka ma swoje 5 minut i  już trzeba wymyślać coś nowego, żeby być na topie. Od kiedy powstało  łowienie na spinning było już kilka epok. Najpierw wymyślono błystki  wahadłowe. Później prawdziwą furorę robiły Meppsy i pochodne obrotówki.  Następnie przyszedł czas na woblery. Lata 90 i początek nowego Milennium  to dominacja gum przeróżnych. Oczywiście cały czas można łowić i co  ważne da się złowić ryby na każdą przynętę, ale czas świetności  niektórych już minął. Są wody, w których ryby “nauczyły” się omijać  niebezpieczeństwo i niektóre przynęty, mówimy wtedy, że woda jest  przebłyszczona. No i zgodnie z teorią ewolucji, spinningiści wymyślili  zamiast nowej przynęty nową technikę. Podyktowane to było  również preferencjami ryb. Łowienie z opadu powstało prawdopodobnie wskutek  obserwacji i doświadczeń wytrawnych łowców. To zapewne oni, wskutek  swoich przeżyć nad wodą, zaczęli stosować i doskonalić tą technikę. <br />Czym  jest w ogóle jest łowienie z opadu? Najogólniej mówiąc jest to  prowadzenie naszej przynęty skokami przy stałej kontroli, zwłaszcza  wtedy gdy nasz wabik opada bo wówczas jest najwięcej brań.<br /><br /></p>
<p style="text-align: center; margin-top: 0pt; margin-bottom: 0pt;">TECHNIKA</p>
<p><br />W  zasadzie możemy rozróżnić dwie techniki łowienia z opadu. Pierwsza to  podrzucanie przynęty za pomocą kołowrotka. Po zarzuceniu zamykamy  natychmiast kabłąk i ustawiamy wędkę prostopadle do podanej przynęty. W  ten sposób kontrolujemy ją już podczas opadania na dno, bo i wtedy  zdarzają się brania. Gdy przynęta opadnie na dno podkręcamy szybko o 2-3  obroty korbką i ponownie kontrolujemy opad. Gdy przynęta znów opadnie  powtarzamy czynność. I to właściwie wszystko, możemy jedynie zmieniać  szybkość podkręcania, aby podskoki naszej przynęty nie były jednostajne.  Łatwiej jednak improwizować, stosując drugą metodę, czyli podbijanie  wędki. Jest to dość podobne i w zasadzie jedyną różnicą jest to, że  zamiast podkręcania korbką naszą przynętę wprawiamy w ruch wędką. Po  prostu po opadnięciu jej na dno, podszarpujemy energicznie raz lub dwa,  wybierając jednocześnie luźną żyłkę/plecionkę. Jak mocno i jak wysoko  podrzucimy, to już indywidualna kwestia - wędkarstwo pozwala nam na  ogromną improwizację. <br /><br /></p>
<p style="text-align: center; margin-top: 0pt; margin-bottom: 0pt;">SPRZĘT</p>
<p><br />Do  łowienia z opadu używamy spinningów raczej krótkich, myślę, że 270 cm to  górna granica. Najczęściej używane są chyba jednak w okolicach 240-250.  Ciężar wyrzutowy oczywiście powinien być dobrany do przynęt, których  będziemy używać i tutaj narzucić się niczego nie da, natomiast inna  cecha powinna być wspólna. Kij do łowienia z opadu powinien  charakteryzować się “szybką” akcją, czyli powinien być sztywny a  szczytówka powinna dobrze wskazywać brania. Dobrze sprawdzają się tutaj  tzw. wklejanki.<br />Drugą  bardzo ważną rzeczą jest plecionka. Ze względu na jej małą  rozciągliwość będzie dużo lepiej przenosić brania na wędkę niż zwykła  żyłka. Grubość wedle uznania, za to barwę polecałbym dobrze widoczną, bo  nierzadko brania będą widoczne tylko na plecionce a nie na kiju. <br />Kołowrotek  to kwestia gustu, jego jedyną cechą powinno być spore przełożenie. Im  większe tym lepsze, bo będzie nam ułatwiało podrzucanie przynęty na  większą wysokość i tym samym dłuższy opad.<br /><br /></p>
<p style="text-align: center; margin-top: 0pt; margin-bottom: 0pt;">PRZYNĘTY</p>
<p><br />Technika  łowienia trochę nas ogranicza w wyborze przynęty, bo trudno byłoby tak  łowić błystkami czy woblerami. Najczęściej będziemy zatem korzystać z  przynęt syntetycznych oraz - coraz bardziej popularnych - “kogutów”.  Twister czy ripper, biały czy zielony - wola łowiącego. Trudno jest też  wyrokować, jak ciężka powinna być nasza przynęta. Na jej dobór powinno  się składać kilka czynników, np. głębokość wody, charakter dna, siła  wiatru a także upodobania samego łowiącego. Jedni lubią łowić “ciężko”  nawet na płytkich wodach, inni nade wszystko przedkładają finezję. Wybór  jest dowolny i tutaj sugestie nie mają wielkiego znaczenia, każdy  dojdzie do optymalnego zestawu sam. <br /><br />Podczas  łowienia z opadu nie możemy pozwolić sobie na chwile dekoncentracji, bo  brania następują i podczas opadania (najczęściej) i podczas podrzucania  przynęty. Mogą być odczuwalne na wędce, ale niektóre możemy  zaobserwować tylko na plecionce dlatego powinniśmy ją nieustannie  obserwować i zacinać przy każdym podejrzanym ruchu. Szczególnie sandacze  i okonie biorą dość delikatnie, więc nastawiając się na te ryby musimy  być szczególnie skupieni. <br />Początki  takiego łowienia bywają trudne, zapewniam jednak że pierwsza złowiona  ryba “z opadu” wynagrodzi nam cały trud i od tej pory będziemy fanami  tej metody. Polecam ją głównie dla chcących zapolować na sandacza, to  głównie dla tego drapieżnika powinniśmy doskonalić technikę “z opadu”.</p>
---
    <p><p><a href="http://rybazycia.blogspot.com" target="_blank">Ryba Życia</a></p></p>

Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>